Za oknem ciepło jak na Wielkanoc, wiatr hula na całego, a ja tak bym chciał białych świąt.
Potem może być już wiosna, ale BN powinno mieć w umowie, ze są białe.
Wysupłałam tylko kilka gwiazdeczek frywolitkowych autorstwa Robin Perfetti, Mary 1307611 (cokolwiek to oznacza, to tak jest podpisany wzór) I kilka śnieżynek Lene Biorn z książki "24 Snowflakes in Tatting"
choć powiem Wam, że mało ostatnio supłałam i widzę regres i nie wiem czy mi z tym dobrze
Nie będę juz wspominać o usztywnianiu i naciąganiu pikotek, dlatego jak mogę to je omijam- no kurka, nie lubię i już:(
Śnieżynki dołączam do mojej zabawy (szczegóły tutaj-klik) ale chyba to nie będzie koniec, bo mam jeszcze coś:) ale to już w następnym poście.
Kochane dziękuje za każdy komentarz i miłego popołudnia Wam życzę
oj kochana supłaj bo cudeńka:)
OdpowiedzUsuńWhat a beautiful collection of snowflakes!!! Glad to see you are still tatting ;-D
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie z tymi świętami... aura nie ta. Choć przecież istotą Bożego Narodzenia nie jest przecież śnieg, to jednak nasze wspomnienia z dzieciństwa sprawiają, że taka aura wokół nich być powinna. Dobrze, że choć u Ciebie troszkę płatków popadało. I to jakich!
OdpowiedzUsuńPiękne te frywolne śnieżynki. Zazdroszczę dostępu no książek z wzorkami.
Pozdrawiam :-)
Piękne śnieżynki Renatko,tej książki to też Ci zazdroszczę troszkę -:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam.
Wyobrażam sobie, że całe to usztywnianie jest mało zabawne ale za to efekt - wart poświęcenia:) Serdeczności Reniu!
OdpowiedzUsuńCudne gwiazdeczki!
OdpowiedzUsuńWspaniałe frywolitkowe śnieżynki Reniu:)
OdpowiedzUsuńJakież one PIĘKNE!!! Już sobie wyobrażam jak cudnie swoją bielą i delikatnością ozdobią choinkę:)
OdpowiedzUsuńCudowne! Frywolitkowe zawsze wyglądają zjawiskowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Reniu:)
Prześliczne gwiazdeczki. Taka ilość zasługuje na pochwałę cierpliwości i umiejętności!
OdpowiedzUsuńSą tak delikatne jak te na niebie:)
Pozdrawiam serdecznie.
Reniu cudnej urody Twoje śnieżynki, co mogłam stwierdzić naocznie :-)
OdpowiedzUsuńW Twojej zabawie w grudnie bedzie chyba biało od śnieżynek :-)
Pozdrawiam serdecznie
Niezły hurcik Reniu ;-) i ma właściwości rozgrzewające a nie mrożące, ot przywileje rękodzielnika:-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPiękne frywolnym śniegiem poprószyło.Prawdziwe white Xmas.
OdpowiedzUsuńPiękne gwiazdeczki.:)
OdpowiedzUsuńjakie cudowne są te frywolitkowe śniezynki, cudowne!
OdpowiedzUsuńNie potrafię sama takich zrobić ale zawsze podziwiam bo są piękne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńReniu, cudowne są te śnieżynki.
OdpowiedzUsuńJa tam za śniegiem nie tęsknię, ale wiem, że jestem w mniejszości:)
Uściski.
Reniu, piękne są te Twoje śnieżynki :)). Takie delikatne jak płatki śniegu, którego mi również brakuje :(. Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńŚliczne śnieżynki:) Twierdze tak samo,że Świętabozego Narodzenia powinny być z mrozem i śniegiem. Przez tę zgniłą pogodę i wietrzysko nabawilam sie zapalenia spojówek i nic nie mogę robić :( Uściski:)
OdpowiedzUsuńReniu cudnie się prezentują! Taki maly zamiennik zamiast białego puchu. Ja też bardzo chcę białych świąt, a potem to już wiosna..Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że w ostatnich latach coraz mniej osób wokół mnie cieszy się z nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. I tak sobie myślę, co ze mną jest nie tak, że nie mogę się ich doczekać...
OdpowiedzUsuńKolejny raz zachwycam się Twoimi gwiazdkami. Są świetne.
Pozdrawiam
Reniu nie taka mała ta Twoja kupka sniegu :) frywolne snirzynki sa cudne !!!:) a białych świat tez bym bardzo chciała ...mozemy razem pomarzyć :)
OdpowiedzUsuńPiękne frywolitkowe śnieżynki :)
OdpowiedzUsuńReniu, tak jak Ty, chciałabym białych świąt. Niby nie o śnieg tu chodzi, ale byłoby bardziej klimatycznie.
Wow, przepiękne gwiazdki i śnieżynki, tak delikatnie i ulotnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
Cudne śnieżynki powstały, przepiękne. Jednak Frywolitka ma tę lekkość i moc w sobie. Niech przyniesie Tobie spokojne i radosne święta. Prześliczne prace :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuń