sobota, 27 sierpnia 2016

Co mi w duszy gra?

oj duuuuuuuuuuużo i to czasami są tak odległe"melodie" że sama siebie się boję;D
ale po tytule wtajemniczeni wiedzą, że będzie wakacyjne decu
Szczegóły po kliknięciu w banerek, a ja się już nie będę rozpisywać, bo i tak post będzie długości tasiemca.

Przypomnę jeszcze tylko o widełkowym głosowaniu(klik) kto jeszcze nie był to prosze o zagłsowanie- wyniki 1 września

Tak pod koniec pisania pomyślałam, że idealnie pasują do Danusiowego wyzwania, bo jest dużo wanilii z pistacją i jagodą ;)
Danuś tego chyba jeszcze nie miałaś w kolorkach:?
http://danutka38.blogspot.com/2016/07/podsumowanie-jagodek-i-rocznicowy-bonus.htmlhttps://reanja1.blogspot.com/2016/07/wakacyjne-decoupage.html



Jak już wspomniałam przy okazji odświeżenia mebli Małej (klik) następny temat też jest motylkowy

o taki


Tak w ogóle to materiał był kupiony do obszycia materaca w tapczanie Małej, ale że kupiłam jej wersalkę to przydało się gdzie indziej.

ale zanim pokażę co tym razem zmalowałam, to trochę historii ;D
Gdy przeprowadzaliśmy się, na szybko to przygarniało się wszystko co sie dało tak było i z tymi krzesłami
Były przeznaczone na podpałkę- zmieniłam obicie na takie jakie miałam i byłam szczęśliwa, że mamy na czym siedzieć:)
Po 12-tu latach miałam już ich serdecznie dość i wzięłam je w obroty.
Nie są idealnie obite- ale i tak znowu cieszą moje oko i portfel ;D









Jak już wspomniałam lody wciągam wszystkie, bez wyjątku, ale ostatnio najbardziej kocham miętowe :)
 Nie będę przygotowywać już osobnego posta i na koniec pokażę jeszcze jedną maleńką metamorfozę-
taborety przechwycone przez moja Teściową- szły już na śmietnik i powiem szczerze, że sie nie dziwię, siedzieć się nam nich nie dało.
Gąbka w środku była już całkowicie twarda i kruszyła sie jak piasek.
Od początku- a są to lata 60-te chyba nie były "ruszane"
Zmieniłam gąbkę i materiał i można spokojnie siadać bez obawy że sie odgniatów nabawię;D



na razie nie ruszyłam nóżek, ale w tej chwili taki kolor pasuje nam do całości :)
Pozdrawiam bardzo słonecznie i miłego weekendu życzę :)






37 komentarzy:

  1. Świetny lifting! Po taborecie od razu widać że wygodniejszy;)
    Pozdrawiam Reniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Aniu i również pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Renatko, powiem CI megaa odnowiłaś- sporo rzeczy przed niechybnym śmietnikiem można wybawić :)), co Teściowa na przemianę taboretów?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne przemiany Reniu! Mebelki wyglądają ładnie i jeszcze Wam posłużą:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzieki:)
      i o to chodzi, za duzo śmieci wszyscy produkują

      Usuń
  4. No właśnie:) Tymi taboretami mi przypomniałaś, że swoje muszę wziąć w obrót:) Ładnie teraz wszystko wygląda:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny tapicer z Ciebie Renatko! Muszę Ci powiedzieć, że zrobiłaś to bardzo profesjonalnie, podziwiam w każdym calu. Krzesełka wyglądają ślicznie a z nową gąbką na pewno są też wygodne. Miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu dzięki, ale do profesjonalizmu jeszcze mi daleko:)

      Usuń
  6. Reniu, brawo. Masz rację w kolorkach u Danusi, przynajmniej ja nie zauważyłam tak odrestaurowanych starych krzeseł, był bodajże jakiś fotel w stylu ludwikowskim z nową tapicerką, ale takich antyków, jak Twoje, raczej nie spotkałam. Wspaniale zrobiłaś te tapicerskie "siedziska", a i taborety zyskały nowe życie. To się nazywa być kreatywnie oszczędnym, jeszcze kiedyś zajmiesz się drewnianymi elementami i będziesz "bohaterem domu", jak w reklamie budowlanej.) Pozdrawiam cieplutko.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu u mnie to nie antyki, ale ciągle użytkowe meble :)
      dziękuje i pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Renatko, pięknie wyszły krzesełka i taborety. Najważniejsze, że sama je zrobiłaś, a niedociągnięcia nie mają wagi przy takim rękodziele:) Brawo! Taborety są same w sobie piękne, uwielbiam takie kształty mebli. Teraz ponownie wracają do łask!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Reniu jesteś niesamowita. Twoje meblowe metamorfozy zadziwiają mnie co raz bardziej . Piękne są te krzesełka po renowacji ... hi,hi przypomniało mi się że bardzo dawno temu i ja przerobiłam krzesełka po moich rodzicach , też dostały nową tapicerkę i szlif , a wtedy o rękodziele to ja jeszcze pojęcia nie miałam, ale czasy były takie że o nowych meblach można było sobie pomarzyć tylko.
    A te twoje nowe krzesełka wyglądają super. Gratuluję zdolności.
    Buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnóstwo pracy, ale naprawdę było warto. Bardzo efektowne przemiany! A taborecik w ogóle super i moim zdaniem nogi, takie jak są w tej chwili, doskonale wpisują się w całość i klimat lat siedemdziesiątych, ja bym ich nie ruszała, ale to oczywiście zdanie moje a meble Twoje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu mnie ostatnio spodobały sie "skarpetki" ale czy zrobię to jeszcze nie wiem:)

      Usuń
  10. Kochana Renatko, ślicznie to zrobiłaś! Uwielbiam takie wspaniałe metamorfozy, które nadają nowe życie przedmiotom. Super Kochana :) taborecik stał się żywszy i bardziej wygodny, a krzesła są pięknie teraz obite. Wspaniała robota Kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetna metamorfoza. Moje też czekają na odnowienie. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolejny dowód na to, że stare jest piekne. fantastycznie sobie poradziłas. Krzesełka w nowej odsłonie sa jasne, świeże i posłużą jeszcze wiele lat. Gratulacje Reniu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale super wyszło! Szczerze podziwiam, bo też mam kilka krzeseł do renowacji i teoretycznie ochota na metamorfozę jest, ale zupełnie nie wiem jak się za to zabrać, pewnie jeszcze dużo wody upłynie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To Ty złota rączka jesteś :-))) Fantastycznie sobie poradziłaś z tapicerowaniem :-)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna robota Reniu. Gratuluję.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Pięknie Ci w tej duszy gra i dlatego te przemiany takie piękne i krzesła i taboret. I tak na prawdę ten taboret mi się najbardziej podoba, super, super i jeszcze raz super, a nogi ma odlotowe, znaczy się że takie zgrabne. Dobra robota. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Reniu metamorfoza wspaniała nie mogę się napatrzeć.Krzesła i taborety super.
    Tkanina obiciowa moim zdaniem idealna. Po co nowe kupować jak ze starych można takie cudeńka zrobić.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  18. fajna sprawa takie własnoręczne odnawianie! musze kiedyś spróbowac:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetna odmiana i nadanie starym przedmiotom nowego życia. Taborety wyglądają wspaniale, oczywiście motylowe krzesła również wyszły super. Chylę czoła przed Twoją cierpliwością i pracowitością w sumie o męskim charakterze, odmianą w kobiecym wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. super :) lubię drugie życie mebli :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Renatko może zacznę od tego - co Ty nie umiesz ?????????
    Wszystko co dorwiesz to zamieniasz w perełki,nic się nie zmarnuje,no i bardzo dobrze,bardzo mi się podoba nowe życie taboretów :)))
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  22. Rewelacyjna metamorfoza, pięknie się teraz wszystko prezentuje !!! Cieplutko pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń
  23. Chylę czoła przed Twoją umiejętnością dawania nowego życia starym przedmiotom. I krzesła i taborety rewelacyjne. Dziękuję za wizytę i komentarz u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Cenna umiejętność! Stare jak nowe, i po stokroć ładniejsze. Pięknie Ci wychodzi odnawianie mebli. U mnie też jest parę rzeczy do przemalowania, więc gdyby Ci się nudziło, to wiesz... ;-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Reniu zdolne masz łapki i świetne pomysły w głowie! metamorfozy boskie!! Ja ostatnio zrobiłam lody malinowe wg. Twojego przepisu, nie musze pisać, że były pyszne? :))

    OdpowiedzUsuń
  26. Renia! podziwiam, pomysły i wykonanie, rewelacja, co tu mówić - tylko podziwiać! pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj Renulka dajsze nam wszystkim popalić z tymi tapicerskimi akrobacjami,normalnie czadowe krzesełka.
    Buziaki i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  28. Śliczne wzorki maja teraz twoje krzesełka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. ach, jakie piękne krzesła!!! wciąż patrzę i patrzę...

    OdpowiedzUsuń
  30. No kochana, zdolne masz łapki. Pięknie przeobrazilas swoje "siedziska", i krzesełka i taborety. Robisz konkurencję pobliskiemu tapicerowi 😉

    OdpowiedzUsuń

Witaj:) będzie mi niezmiernie miło, jeżeli po swojej wizycie zostawisz ślad w postaci komentarza:)
pozdrawiam serdecznie:)