PP to odłam patchworku- przynajmniej dla mnie, i do tego dużo łatwiejszy i dający niesamowity efekt.
Jeżeli was to zainteresuje, to poszukajcie u wujka Google, a oczaruje was tak jak i mnie, przynajmniej mam taka nadzieję:) a najfajniejsze jest to że wystarczy podstawowa umiejętność szycia do przodu.
Nawet mój nawyk mocowania szwów jest tu zupełnie niewskazany.
Trochę trudności, ale tylko na samym początku jest z odczytywaniem szablonów, ale gwarantuję, że szybko je rozszyfrujecie:)
Szablon na manekin dostałam od Lili z Zapomnianej pracowni i wykorzystałam go do uszycia podręcznego, małego zestawu krawieckiego.
Co o nim sądzicie?
Moja pierwsza praca, ale nie ostatnia, bo jak widzicie, świetnie można wykorzystać wszystkie skrawki, które do tej pory wyrzucałam, a jeżeli któraś z Was chciałaby się czegoś dowiedzieć to postaram się pomóc.
Kochane, na dziś już kończę - wirus dał mi nieźle popalić przez ostatnie dni i muszę nadrobić zaległości:)
Bardzo Wam dziękuje za komentarze pod moją bombką żołędziową- cieszę się, że Wam tak bardzo sie podobała.
A no i ciach:)) częstujcie sie- przepisem też:)
No proszę, Kobieta niespokojnych rąk, kolejne nowości. Piękny przybornik, świetnie wykonany i mega praktyczny. Szkoda, że mnie z maszyną nie bardzo po drodze, choć "do przodu" umiem szyć.
OdpowiedzUsuńPiękna praca. Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę :-)
Justynko chyba masz racje, mam ADHD rąk i nie umiem siedzieć i nic nie robić:) bardzo dziękuję i słonecznej niedzieli:)
UsuńReniu, świetny przybornik.
OdpowiedzUsuńA ciacho... poproszę do kawy:) właśnie teraz:)
Buziaki
Kaziu proszę bardzo:) a przepis polecam:)
UsuńCiekawy pomysł. Tym razem to mnie miło zaskoczyłaś, a nie wszystkim się to udaje. Twoje ADHD rączek jest wspaniałe. Niech Cię dalej tak męczy, a my pooglądamy kolejne, fajowskie rzeczy. Teraz odpoczywaj, nabieraj sił, bo choróbska, to wstrętni powracacze, nie dawaj się.
OdpowiedzUsuńDanusiu kochana dziękuję:) jak mnie tak jeszcze pomęczy to wynajdę znowu coś nowego i będę Was zanudzać:)
Usuńwspaniale to wyszło, ale wyglada mi na mega trudne, więc raczej nie dla mnie... Buziak!
OdpowiedzUsuńPS Okazało się, że nie miałam opisu kloru brązowego...
Samo PP nie jest trudne- reszta już trochę bardziej, ale i tego można nienauczany:)
Usuńteż tak pomyślałam, ale gdy zaglądnęłam, było już wszystko ok:)
Renulka przybornik pierwsza klasaa ,widząc to co potrafisz czarować przy pomocy maszyny mnie już nic nie zdziwi.Kochana ale jedno zdanie mnie zamurowało,że każdy poradzi sobie z szyciem do przodu.A do tyłu też jest?haha
OdpowiedzUsuńMówiłam że jestem laik w tej dziedzinie haha:)
Buziaki niedzielne:)
Jest Danuś, ale z reguły wykorzystuje sie go tylko do tzw ryglowania, tak więc spoko:)
Usuńpięknie i smacznie - nie ma to jak smaczne zakończenie pracy :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
na rozpoczęcie też można, żeby się nam lepiej pracowało:)
Usuńnie zmam tej techniki, ale Twoje prace wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńdziękuje:) ja czytałam o nie już jakiś rok temu, ale dopiero teraz postanowiłam spróbować:)
Usuńsuper wyszło :) a ja własnie dostałam od męża dużą maszynę ciekawe czy się polubimy , a przede wszystkim czy ogarnę ;p
OdpowiedzUsuńna pewno i wciągnie Cię szycie zobaczysz:) tylko nie poddawaj sie po pierwszych nie udanych próbach, o ile będą:))
UsuńDużo zdrowia i odpoczywaj :-) a przybornik wygląda pięknie, świetny pomysł. Pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuje i również pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny przybornik :) Na pewno przydatny, dla każdej robótkującej, ale my z maszyną do szycia to niezbyt się lubimy. Do maszyny siadam tylko kiedy już muszę. Kiedyś chciałam spróbować sił w patchworku, ale zatrzymałam się na etapie "chcenia"
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewuniu ten sposób jest łatwiejszy, a z maszyną warto się pomęczyć, z czasem zadziała chemia:))
UsuńSuper jest ten przybornik :) Pierwszy raz słyszę o takiej technice, muszę sobie "wygooglać" z czym to się je :)
OdpowiedzUsuńAniu sprawdź koniecznie:)
UsuńZupełnie nie wiem o co chodzi, ale ja nieszyciowa jestem;) Wszystko co zrobiłaś baaardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńA ciacho pycha, dziękuję:)
Pozdrawiam:)
Dziękuję Aniu i również pozdrawiam:)
UsuńKramówka? Właśnie jedną zjadłam i lodami poprawiłam. Przybornik bardzo ładny :-)
OdpowiedzUsuńno to ja idę po loda:) pozdrawiam serdecznie:)
UsuńRenatko nie nadążam za Tobą , ja tez mam ADHD robótkowe, ale Ciebie chyba nie pobiję. Przybornik wietny , przydałby mi sie taki bo wiecznie cos gubię, oststnio posiałam moja najlepsze mały nożyczki i strasznie jestem zła bo bardzo je lubiłam. Jeszcze mam nadzieje że sie znaja w ajkims dziwnym miejscu.
OdpowiedzUsuńPrzybornik jest świetny, ja tam wspłpracuje z maszyna całkiem nieźle, ino tylko czasu ni mom !!1
A ciacho, mniam uwielbiam !!! mój brzusio troche mniej bo jest coraz grubszy :-)
Miłego tygodnia pozdrawiam
Aniu znajdą się w najmniej oczekiwanym momencie:) dziękuję kochana i \tobie również życzę spokojnego tygodnia:)
Usuńśliczny !!! , już kiedyś to podglądałam ... ale brak czasu mnie ogranicza .... ale chętnie podpatrzę u Ciebie więcej taki cudeniek :-)
OdpowiedzUsuńOj, żebyś potem nie żałowała, bo trochę tego będzie:) dzieki wielkie:)
UsuńReniu, przybornik świetnie wyszedl. Tym PP mnie bardzo zainteresowałaś, na pewno zgłębię temat. Popatrzyłam przed chwilą i nie wiem zupełnie czym się różni od patchworku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuje, bardzo sie cieszę, że wam się podoba:) a PP różni się metodą szycia- dosłownie szyje się na papierze,
Usuńjest o wiele łatwiejszy i można wyczarować różne fajne wzory:)
Reniu kochana Ty czego się nie chwycisz zamieniasz w złoto;)
OdpowiedzUsuńJa się za to nie wezmę,bo trzeba jednak mieć wyczucie maszyny ,a ja go nie mam;(
Będę zaglądac do Ciebie i podziwiać;)
Oj, Ilonko, gdyby rzeczywiście tak było........., buziaki:)
UsuńPięknie Ci wyszedł przybornik, pięknie. Super dobrany wzór do wyposażenia.
OdpowiedzUsuńPP też kiedyś się bawiłam, ale mniej skomplikowanym niż Twój. Ogólnie PP to świetny wynalazek. Nie trzeba liczyć tych milimetrów ! Natomiast jest jedna wada - pojawia się kolejne pudło w domu z maleńkimi skrawkami, które na pewno teraz się wykorzysta :)
Zdrowia.
Jest o wiele łatwiejsze, to fakt, a co do pudła, to na razie nazbierałam dwa:)dziękuję:)
Usuńwygląda rewelacyjnie, przybornik świetny no i ciacho mniam
OdpowiedzUsuńŚwietny przybornik! Bardzo ładny, a do tego praktyczny :) Ciekawa ta technika - chociaż ja moją maszynę do szycia nadal obchodzę szerokim łukiem, może kiedyś się z nią zaprzyjaźnię ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmaszyna nie gryzie, tylko trzeba się przełamać:) ja niestety nie wyobrażam sobie bez niej mojego (s)życia :)
Usuń