2. Nie wsadzaj nosa do cudzego trzosa.
Powiem, że i tym razem byłam załamana przysłowiami Splocika (klik) i myślałam już, że w tym miesiącu się poddam, ale......
Gdyby nie to ale to chyba połowa moich prac by nie powstała;) a tak w przyśpieszonym tempie mam i pracę na kolejne wyzwanie jak i jeden z punkcików zaplanowanych w tym roku.
Namówiłam małża na malowanie klatki schodowej, ale szczegóły już po remoncie, dodam tylko że mają wisieć trzy/ cztery koła- a to jeden z nich. W planach są trzy lub cztery różne techniki, ale jakie? nie jestem jeszcze pewna, ale na pewno pokażę je na blogu:)
Wracając do przysłów to moja interpretacja jest może nieco pokręcona, ale wybrałam pierwsze
Lepszy jest piękny obraz niż piękne ramy.
Rama to zwykły tamborek o średnicy 36 cm, a serwetka to pamiątka po jednej z Babć i to jest to piękne wnętrze dla mnie- pamięć.
Serwetka nieco już nadszarpnięta zębem czasu, od prania i naciagania puściła już nić w dwóch miejscach ostatnich jej rzędów, ale ciągle było mi ją szkoda wyrzucić, a teraz mam nadzieje że jeszcze trochę z nami pobędzie. Jest mocno wykrochmalona, ale jeszcze dodatkowo zabezpieczyłam ją lakierem bezbarwnym, żeby można było ją odkurzyć i odświeżyć pod prysznicem i wysuszyć na letnim słoneczku.
I tyle:)
Splociku zaliczysz?
Spokojności Wam i nam życzę, a przede wszystkim zdrowia, bo bez niego życie nie jest już takie fajne.
Buziaki
Reniu bardzo dobrze, że nie wyrzuciłaś serwety. W tej oprawie wygląda pięknie! Nadałaś jej nowe życie!
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana!
Reniu, takie pamiątki to wielki skarb. Cudownie, że serwetka po Babci otrzymała nowe życie.
OdpowiedzUsuńUściski.
Piekna jest, Reniu w pojedynczych słowach jest i rama i obraz, jest i to i to , podobna interpretacja będzie i u mnie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny obraz powstał z serwetki wykonanej na drutach. :)
OdpowiedzUsuńJak widać pierwsza myśl o trudności interpretacji zmieniła się w pamiątkowy obrazek. :)
Też robiłam ten wzór, ale jeśli nie mam tej serwetki w szufladzie, to pewnie poleciała gdzieś w świat, jak wiele innych moich serwetek dzianych.
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Piękne drugie życie serwery;)
OdpowiedzUsuńPięknie to wygląda Reniu, świetna interpretacja.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczne uściski:)
Wspaniały pomysł, cudna serweta :)
OdpowiedzUsuńReniu cudna ta serwetka, a oprawienie jej w ramki tamborka to był świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Reniu piękna jest ta serwetka, a oprawiona w tamborek wygląda rewelacyjnie - dobrze, że dałaś jej drugie życie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękny pomysł na zachowanie pamięci i zachowanie samej serwetki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Reniu, pięknie się prezentuje Twoja wersja przysłowia:))
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nie mogłabyś wyrzucić takiej serwety. Raz że po Babci, a dwa - rękodzielnicze serce by Ci na to nie pozwoliło.
OdpowiedzUsuń:)
To pisałam ja, violka ;)
UsuńPiękna pamiątka i świetny pomysł na jej zaprezentowanie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Wygląda cudnie ! No i faktycznie pozostanie jeszcze na długo :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPamiec o babci i ozdoba w jednym, brawo!
OdpowiedzUsuńPiękna serwetka zyskała nowe życie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń