środa, 11 lipca 2018

Potrzebują pomocy!!

Kochani, nie będę pisała już o naszym turnusie, bo przy Tej (KLIK) tragedii nasze potrzeby są niczym.

Jeżeli możecie to pomóżcie, proszę w imieniu swoim jak i Bartusia i Weroniki.
Dla mnie to niewyobrażalna choroba, a Oni  zostali bez pomocy państwa- nierozumem tego, jeżeli jest lek to dlaczego nie jest Im refundowany?
Dzieci zostały skazane na śmierć, a podobno w  Tym kraju życie chronione jest od początku
Ja jestem przerażona i przepełniona smutkiem, ale jeżeli nie  nasz rząd to może MY pomożemy??

Przypominam tylko , że "Szyję sobie" to ciąg dalszy z czerwca- tak będzie przez całe wakacje- szyjecie to co potrzebujecie, bez dodatkowych zadań technicznych

16 komentarzy:

  1. tylko współczuć dzieciom i rodzinie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To bardzo przykre, gdy te bezbronne istoty, które powinny otrzymać bezinteresownie pomoc nie mogą na nią liczyć :(
    Już pomogłam, mogę chociaż tyle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całego zła na tym nie uratujemy ale może choć nielicznym uda się pomóc. Przekazałam już wsparcie na ten cel. Straszna choroba. A Refundacja z NFZ .. no cóż lepiej dać 500+ na wódę. Wrr... nóż się sam w kieszeni otwiera.
    Buziaki Reniu

    OdpowiedzUsuń
  4. To przykre, że państwo nie chce wspomóc wszystkich, którzy naprawdę tej pomocy potrzebują. Oczywiście wspomogę, choć jest to kropla w morzu potrzeb, ale kropla drąży skałę.
    Pozdrawiam Reniu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żal ściska serce jak się czyta o nich historię. Pijaków taki los nie doświadczy a te biedne dzieci niestety tak. Czasem zastanawiam się czemu tak jest...
    Lecę wesprzeć choć trochę-może grosz do grosza pomoże. Buziaki:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Reniu, dołożę swój grosik.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też wysłane. A swoją drogą uważam, że to okropne, iż państwo - rząd nie pomagają. Natomiast miliony z konta podatnika przelewają na konto pewnego pana z Torunia. To dla mnie niepojęte!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wysyłam SMSy tak często, jak się da :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aż serce boli, gdy człowiek czyta takie historie... mimo, że pracuję w szpitalu i nieobce jest mi cierpienie ludzi... ale to dzieciaczki przecież.
    Wspieram.

    OdpowiedzUsuń
  10. Poszło. Bo na terapie specjalne to zawsze brakuje pieniędzy. Albo załatwia się je miesiącami...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dokładam swój grosz i podziwiam wszystkich, którzy pomagają. Najserdeczniej pozdrawiam. <3

    OdpowiedzUsuń
  12. To przykre Reniu dolozylam swój grosik ale czy to wystarczy Biedne dzieci Pozdrawiam Cie

    OdpowiedzUsuń

Witaj:) będzie mi niezmiernie miło, jeżeli po swojej wizycie zostawisz ślad w postaci komentarza:)
pozdrawiam serdecznie:)