Znowu na ostatnią chwile, choć fale miałam już dawno przygotowane, musiały odczekać na uszycie i w końcu na fotki, a to ostatnie okazało się największym problemem, bo jak było ładnie, to miałam co innego do roboty, a dzisiaj pochmurno cały dzień.
Zrobiłam coś oczywistego, coś co większości z nas kojarzy się wybitnie z widełkami- domyślacie się?
Pewnie tak, ale najpierw banerek - po kliknięciu w baner przeniesiecie się do Justynki
Poszewka na podusie do pokoju Małej, w kolorystyce pasującej do koloru biblioteczki, potem, jak mi się w końcu uda zgrać z pogodą i do reszty mebli.
Jak już pisałam poszewki robione na widełkach, kiedyś były często w naszych domach, ale ja zrobiłam z dość grubego sznurka bawełnianego.
Zależało mi na tym żeby można było prać bez obawy, ze zacznie sie mechacić.
Dołożyłam dwa dyndadełka i wyszła tak :)
Dzisiaj dla odmiany mało zdjeć, ale chyba widać wszystko co trzeba:D
Kochane, bardzo dziękuję za komentarze pod każdym z moich postów, czas wakacyjny nie służy do "szwendania sie" po necie, ale same wiecie ile one znaczą dla każdej osoby prowadzącej bloga i bardzo doceniam, że mimo wszystko zostawiacie , choć kilka słów :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Wow, ta poszewka jest rewelacyjna. Jestem pełna uznania.
OdpowiedzUsuńPiękna poduszka, pięknie ozdabia pokój :) mała rzecz a cieszy:) podziwiam za takie zdolności :) pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńNo Ci powiem szacun, mąż zdolności, mykam do ogórków bo taka pogoda że codziennie muszę podbierać 😊 ale nie narzekam w tamtym roku nie miałam a zimą zejdzie wszystko😊
OdpowiedzUsuńAnitko u mnie w tym roku bieda z ogórkami jest :(
UsuńPiekna poszewka :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniała poszewka. Super wygląda z tymi chwostami:) Gdybym miała ją wykonywać to zapewne też z grubszej bawełny. A co do szwendania, to lepiej szwendaj się z Lilą po dworze, bo ładna pogoda, przynajmniej u mnie :)
OdpowiedzUsuńszwendamy się na okrągło, jak nie leje, a ostatnio ciągle coś kapie :)
UsuńZdolna jesteś :) Ja tak nie potrafię, ale podziwiam. Piękna poduszka i świetny pomysł z "uszami". Dodają mnóstwo uroku :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna! A wiesz, pomyślałam że równie dobrze by wyglądała taka letnia torba właśnie z dyndadełkami :-)
OdpowiedzUsuńBeatko miał być torba, ale że widełki są żarłoczne to mi brakło:)
UsuńŚliczna, trochę praktyczna, trochę romantyczna ;-) Powtórzę za Ranyą, taka letnia torba wyglądała by równie dobrze jak poducha, no i można by ją na spacer zabrać:-) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOlu jak znajdę więcej bawełny to zrobię torbę, bo mnie samej pomysł się bardzo podoba:)
UsuńPiękna poszewka :) Pomysł z torbą też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńŚliczne fale, cudna poszewka i przychylam się do koleżanek powyżej torba byłaby cudna, ale koniecznie z chwościkiem. Świetna robotę, lecę szykować moje fale do pokazania :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńRenatko, cudowna ta poducha, bardzo mi się podoba ten wzór. Pozdrawiam serdecznie i wakacyjne!
OdpowiedzUsuńCudowna poduszka .Wzór sliczny.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńReniu pięknie Ci wyszło. I zadanie i poszewka :) Nie wiem , co się dzieje z dobą bo u m nie coraz krótsza i nie daję rady .
OdpowiedzUsuńWiem i chcę się wziąć za widełki, planów wiele a czasu coraz mniej :)
Serdeczności:)
Nie znam się na tych widełkach, szydełkach, ale widze wspaniała podusię i strasznie podoba mi się taki wzór. Tez pomyślałam, ze fajna byłaby torba na lato. Reniu podziwiam za twórcze prace mimo ciagłej bieganiny i braku czasu. Tak to jest jednak, dla chcącego nie ma nic trudnego. Buziaczki i pozdrowienia zostawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna ta podusia,jak fajnie,że inną techniką się zajęłaś,dzięki czemu możemy oglądać coś innego .Ja na razie nie łapię za nic nowego ,bo nie wyrabiam na zakrętach .
OdpowiedzUsuńBuziaki Reniu
Pięknie ubrałaś podusię :-) Świetnie wygląda poszewka z grubszej bawełny - bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńDyndadełka pasują idealnie :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Reniu podziwiam jak Ty to wszystko ogarniasz. Prowadzenie dwóch zabaw, szycie, dzierganie, zajmowanie się Lilą i pewnie jak to u większości zaprawy , słoiczki itp. A doba przecież ma tylko 24 godz. Gratuluję organizacji pracy.
OdpowiedzUsuńSzydełko widać tez opanowałaś już do perfekcji bo podusia w fale jest świetna . Szkoda że mnie czasu brakło na nową techniką, ale nadal jestem w fazie fascynacji krzyżykami.
Fajnie pasuje Twoja nowa praca do wystroju pokoju Lili
Pozdrawiam i zyczę miłego dnia
Super :)))jestem pod wrażeniem:))))
OdpowiedzUsuńPiękna poszewka, bardzo "dekoracyjnie" wygląda! I dyndadełka są super :)
OdpowiedzUsuńŚwietna poducha! Widełki to dla mnie czarna magia, ale nie można wszystkiego umieć, już i tak nie wiem za co się zabrać;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Reniu:)
Aaaaa! Dosłownie to siebie wydałam ! Jak ślicznie Kochana ! Własnie sobie wyorbaziłam Renatko że można by było stworzyć taą torebkę w widełki, byłaby cudna i idealna na lato :) Ślicznie Kochanana parawde wyszła CI ta poducha, cudo Buziaczki Kochana :*
OdpowiedzUsuńrewelacyjna ta fala. podziwiam
OdpowiedzUsuńTak u mnie w domu też były widełkowe robótki, moja mama robiła świetne rzeczy na widełkach .Najbardziej lubiłam kocyki. Ja niestety nie umiem (jeszcze) robić na tym sprzęcie ale jak tylko mój M wykona dla mnie to urządzenie t na pewno spróbuję. Twoja poszewka Reniu wyszła rewelacyjnie i świetnie pasuje do wystroju pokoju. Pozdrawiam cieplutko. Ania.
OdpowiedzUsuńPs. dziękuję za komentarz
i wyszła poducha z uszami ;-D
OdpowiedzUsuń