niedziela, 19 lipca 2015
Kot w worku część 2
Niewtajemniczonych odsyłam TUTAJ
Obiecałam to i coś wrzucę, ale nie jest to to co zamierzałam
Myślałam że zdążę ją wykończyć, znalazłam nawet trochę czasu pomiędzy myciem sprzątaniem po remoncie, ale jak sie człowiek spieszy to....... no i spaprałam pracę z frywolitki :(
Nic poprawie, albo zrobię od początku, ale dzisiaj wrzucę to co miało być później i jest to prezent dla tych co wolą sami sobie coś zrobić
350 g różowego akrylu- idealny dla dzieci, choć nie tylko,
Nie gryzie i nie drapie, a kolor bardzo twarzowy- może komuś sie przyda??
Nie będę się dzisiaj rozpisywać - zmykam z domu, bo strasznie duszno sie zrobiło.
A że remont został przerwany na tydzień ( ło matko, potem zaś będzie bajzel , nie żebym zaś narzekała, ale ile można sprzątać gdy na polku taka cudna pogoda)
to odrobię wszystkie zaległości, bo ostatnio wcale mnie nie było na blogach.
A i kochane dziewczyny- nie gniewajcie sie ale na Fb to ja bardzo mało bywam, nie wyrabiam się z czasem, a nawet poczta wyrzuca go na spam
Buziaki przesyłam i życzę wszystkim cudownego tygodnia:D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
może się uda.....
OdpowiedzUsuńtrzymaj mocno kciuki :)
UsuńUroczy kolorek. Przez wiele lat nie robiłam na drutach - ciekawe czy jeszcze coś pamiętam?
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski.
Ewuniu to jak z jazdą na rowerze- na początku może pójdzie pomału ale z pewnością dasz radę:)
UsuńPodobnie jak Ewunia, dawno nie trzymałam drutów w rękach a kiedyś nieźle machałam. Może trzeba znowu spróbowac? Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńHaniu zawsze warto :)
UsuńSzkoda, że frywolitka nie wyszła... A taki podwójny remont też nic fajnego, ale wełenka ładna. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAnetko bardzo dziękuje i również pozdrawiam:)
UsuńTo ja życzę Ci troszkę wytchnienia, pamiętaj po każdej burzy przyjdzie słońce. U nas była dzisiaj niesamowita, ale na szczęście nie poczyniła, przynajmniej u mnie szkód. Pozdrawiam serdecznie, a kolorek bardzo fajny :-)
OdpowiedzUsuńJustynko u nas też była z gradobiciem nawet, ale przynajmniej w mojej okolicy też nie ma żadnych większych strat.
UsuńBuziaki przesyłam:)
U mnie też bardzo duszno. I nawet po burzy nie przyszło świeże powietrze.
OdpowiedzUsuńA remont trzeba przeżyć. W końcu po nim, to już tylko sama radość z pięknego wnętrza.
Pozdrawiam cieplutko :))
tak wiem i cieszę sie bardzo, ale mało mam teraz czasu niestety
Usuńdziękuje i również pozdrawiam:)
No proszę jak pieknie nam pęczniej kotek w worku . Co prawda dawno nie dziergałam ale że lubię przydasie wszelakie to i różówą włóczkę przygarnę - hihi raczej mi nie grozi bo maszyny losujące mnie nie lubią.
OdpowiedzUsuńRemontu to Ci nie zazdraszczam zwłaszcza w taką pogodę. Pocieszające jest to że kiedyś się skończy :-)
Pozdrawiam Reniu i Tobie też zycze udanego tygodnia
Aniu ja sie już nauczyłam- nigdy nie mów nigdy :)
Usuńa że losować nie wolno ( podobno) to zobaczymy co los przyniesie:)
Ja już widzę moje dziewczynki w czapeczkach z tej włóczki:)) ale bym sie cieszyła gdyby padło na mnie:))) strasznie mi sie podoba Twój kotek w worku!!! Miłego ładowania akumulatorów prze sprzataniem!
OdpowiedzUsuńGosiu mam nadzieję, ze ci sie poszczęści:)
UsuńReniu, kusisz, kusisz nas
OdpowiedzUsuń:D
UsuńŻyczę dużo siły - przy remoncie jest naprawdę potrzebna, a tym bardziej przy takim rozbitym na części.
OdpowiedzUsuńI żebyś znalazła czas na takie poleżenie jak ta żabka :)
Pozdrawiam
Dzięki wielkie:)
UsuńJak żabka poleżę, jak już się odrobię i padnę :D
Wydawało mi się zawsze, że nie lubię różowego, ale ostatnio mój synuś sprawił mi w prezencie różowy t-shirt z serduchem i noszę z przyjemnością;) więc wełenka też może być różowa:). A z tą frywolitką już tak jest, jak się człowiek w porę nie zorientuje,że skopał, to trudno to odkręcić:(. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńOlu ja za różowym też nie przepadam, choć są odcienie które mi nie przeszkadzają :)
Usuńpozdrawiam cieplutko:)
fajne landrynki ;-))))
OdpowiedzUsuńWprawdzie sama różowego nie lubię, ale mogłabym zrobić coś dla kogoś kto lubi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
ja też za różem nie przepadam, ale ten kolor mi nie przeszkadza:)
UsuńSzkoda że nie mam wnusi, cos bym z tych pięknych moteczków zrobiła;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Aniu mam tylko nadzieje,że jak wygrasz to coś dla siebie znajdziesz:)
UsuńŁadny kolorek:)
OdpowiedzUsuńReniu dziś juz chłodniej , przynajmiej nie jest jak na pateli, fajnie ciepło. Tak u mnie i mam nadzieje , ze u Ciebie tez.
Kaziu u nas cały tydzień taki był, zaczynam tęsknić za ciepełkiem :)
Usuń