niedziela, 22 czerwca 2014

Miasteczko Twinpigs

znajduje się w Żorach- koło Katowic.

Zdjęcie znalezione w necie:)

Byliście ze swoimi pociechami? jeżeli nie to polecam, choć przyznam szczerze, że gdybym wiedziała co mnie czeka, to miałabym większe opory przed wyjazdem- wrażeń mnóstwo, ale i zabawa była przednia.
Na ten wypad namówił mnie mój rodzony brat, którego bardzo pozdrawiam:)
Pokaże Wam  zdjęcia( będzie dużo:), ale żeby opisać całość musiałabym duuuuuuuużo napisać:)
Na początek kino 5D ( rewelacja, choć film trwał 8 minut) i to!




 moja zmora:( mam lęk wysokości i nawet nad pół metrową dziurą kręci mi sie w głowie, ale małą się uparła, że chce iść:( no to poszłam, i na długo mi te wspomnienia wystarczą:) M A S A K R A !!!!!!!!!! ale wytrzymałam:)

Serducho do skakania i beczki z lotu ptaka:))
Beczki nie dość, że pędzą w około to jeszcze można ręcznie kręcić nimi wokół własnej osi- nie wsiadłyśmy, ale moja mała ma chorobę lokomocyjną- brat z synem oczywiście skorzystał :)

 

Na tą maleńką huśtawkę już mnie nie zaciągnęli:)
Teraz obowiązkowo kapelusz kowbojski i do zabawy:)


  kilka atrakcji- kuźnia,


rzucanie kółkami do celu,



strzelanie z łuku,

płukanie złota ( w tyle, bez złota, a szkoda:) i rzucanie lassem

czy dojenie krowy,



ewentualnie jak dzieciaki za bardzo zaczną dokazywać zawsze można je zamknąć w więziennej klatce czy zakuć w dyby:)


jeszcze tylko wizyta w tipi- gdzie Indianka( no prawie) malowała dzieciakom indiańskie wzory

i gumowe skałki wspinaczkowe

Jeszcze tylko zdjęcie z tubylcem, 

bliskie spotkanie z lokomotywką,


 zjazd kolejką "gąsieniczka" 


i jeszcze kilka innych atrakcji 

Bilety są dość drogie, ale korzysta sie ze wszystkiego przez cały dzień, tylko trzeba dobrej kondycji i chęci do zabawy:)
Dodatkowo płatna była tylko strzelnica i przejazd na tym czymś- nie pamiętam nazwy.

Mała sie uparła, potem chciała zrezygnować ( nic z tego- chciałaś to jeździsz) dopiero potem okazało się jak to jest trudne !! ale dała radę i miała satysfakcje:)
Można było pogawędzić z sympatycznym więźniem

i oglądnąć strzelaninę prawie "W samo południe"


Na koniec pojechaliśmy jeszcze do Zagrody żubrów" ale to już temat na kolejny post:)

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:))

14 komentarzy:

  1. Może też się kiedyś tam wybiorę z rodziną. My ostatnio byliśmy w Dream Parku w Ochabach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niedaleko nas, córka była z klasą, ale chyba też sie wybierzemy:)

      Usuń
  2. Nigdy nie byłam, ale słyszałam sporo o tym miejscu - faktycznie po zdjęciach widać, że jest sporo atrakcji :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu jest nie tylko dzieci dobrze się bawią:)

      Usuń
  3. Ale zabawa na całego. Tylko pogoda , dużo napoju i szaleństwo:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to Reniu zaszalałs nieźle. Ważne że wszyscy sie dobrze bawili. Ja już nie mam takich małych dzieci, a wnuków sie jeszcze nie dorobiłam. Ale mam kuzynkę w Żorach , czasem tam bywałam , aczkolwiek dawno to było.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu raczej dzieci szalały, ale to był taki spóźniony prezent na dzień dziecka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna sprawa i widać jakie dzieciaki zadowolone :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniała zabawa dla dużych i małych. Też muszę się wybrać z wnukami.

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślachowice
    Sprawiać innym radość i uczestniczyć w tym wydarzeniu to podwójna przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam kilka lat temu z córeczką kuzynki i całkiem ciekawie się działo, choć ciężko tam było upilnować czterolatkę :) Ja ze swojej strony polecam DreamPark w Ochabach, w którym byłam tydzień temu ze swoim partnerem i nawet dla nas nieposiadających dzieci było atrakcyjnie, choć z wielu rzeczy musieliśmy zrezygnować ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Witaj:) będzie mi niezmiernie miło, jeżeli po swojej wizycie zostawisz ślad w postaci komentarza:)
pozdrawiam serdecznie:)