1. Kto w tłusty czwartek nie zje pączków kopy, temu myszy zniszczą pole i będzie miał pustki w stodole.
2. Szczęście i nieszczęście w jednych saniach jadą.
To przysłowia na luty w zabawie u Splocika (klik)
Nie wiem czy nie poszłam na łatwiznę, ale nie miałam innego pomysłu, a robić coś na siłę nie lubię:)
Wybrałam przysłowie nr 2, czemu? tylko dlatego, że nie są to pączki;)
ale też chyba nie muszę mówić i każdemu wiadomo, że nic tak nie smakuje jak ciacha, ale też idą w boczki jak mało co i chwilę szczęścia przychodzi nam odpokutować zmianą ciuchów, wyrzeczeniami lub potem;)
Faworki to też zamiennik pączków, które ja bardzo lubię i często smażę w różnych wariantach
Te są wczorajsze klasyczne (klik),
ale na blogu były też z mascarpone(klik) , cydrowe (klik), lany chrust(klik) ,czy cannoli- ciasteczka smażone (klik),
Jak widać zima rozgościła sie u nas na dobre, ale w końcu mamy zimę, wiec niech jest zimno i biało:)
Smacznego kochani;)
Świetnie poradziłaś sobie z przysłowiem. :)
OdpowiedzUsuńTakie smakołyki przyjmuję z przyjemnością. :)
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
taki smakołyki to i ja lubię, zdecydowanie bardziej niż pączki :)
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero co rosną co wyjdzie zobaczymy, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO tak faworki pychotka, trochę z nimi roboty jest ale ta przyjemność jedzenia, oprzeć się nie da . Fajnie Reniu wybrnęłaś z zabawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Reniu, dzisiaj faworki muszą być koniecznie. Uwielbiam je, ale nigdy nie smakują tak wspaniale jak w Tłusty Czwartek.
OdpowiedzUsuńUściski.
Mniam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam faworki :) Popatrzę na twoje przepisy :)
OdpowiedzUsuńAleż mi narobiłaś smaka:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też jestem większą fanką faworków, chrustu niż pączków. Twoje Reniu pysznie wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńMoc uścisków zostawiam:))
Bardzo apetyczna interpretacja przysłowia :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wole faworki, Twoje wyglądają smakowicie. A interpretacja przysłowia genialna. Pozdrawiam, serdeczności posyłam
OdpowiedzUsuńFaworki wyglądają bardzo apetycznie(Reniu zjadłam 6 pączków i co teraz będzie?:):):). Moc pysznych faworkowych uścisków.:)
OdpowiedzUsuńPoczęstowałabym się z chęcią. Twoje faworki wyglądają wielce apetycznie :)
OdpowiedzUsuńDomowe wypieki zawsze smakują najlepiej i pachnie w całym domu. A te wyglądają bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuń