Zielono mi ;)

Tym razem jednak chodzi o kartki Ani(klik), choć i kolor tu występuję i również może być na moją zabawę(klik)ale   mam nadzieję jeszcze coś przygotować.

Nie mam ostatnio pomysły na kartki, co mnie trochę dołuje, ale nie mam zamiaru odpuścić i dlatego postanowiłam przygotowywać jedną ale ze wszystkimi wytycznymi.

W tym miesiącu to kolor zielony, motyl i moja ukochana konwalia.
Nie wiem czy wiecie, ale jej jagody są trujące i niestety raz posadzony panoszy sie w ogrodzie jak chce i nie zawsze jest to to miejsce, które my chcemy(przynajmniej w mojej sytuacji bo rozgościła się wśród żurawiny)
Kolor zielony dla mnie był wyzwaniem, bo mam bardzo mało papierów w tym kolorze.
Musiałam trochę pokombinować i jak wyszło to pozostawiam Wam do oceny.
Tło powstało z farbki do pisanek, papier zielony z katalogu farb, a motylki z okładki -czegoś:)

A tak na marginesie- u nas byłaby to (chyba?) niedziela I Komunii Świętej i już od wielu lat nie zdarzyło się, żeby konwalie zakwitły- w tym roku uroczystość przeniesiony i proszę- kwitną;) jak widać złośliwość nie tylko w rzeczach martwych można sie doszukiwać, ale Matka Natura też nią dzieli

i już na koniec pokażę jeszcze jeden kwiat- moje kallijki- szaleją w tym roku, nowe kolory dopiero poszczają pąki, a te przechowywane w domu, w chłodnym i ciemnym miejscu już w marcu pokazały że czuja wiosnę😀😉.

Buziaki przesyłam i miłej niedzieli życzę