i bardzo, bardzo dziękujemy za pamięć i chęć wsparcia :)
i prosimy o pamięć w następnych latach
Teraz również muszę podziękować nasze j Koleżance o wielkim serduchu, która przez cały wrzesień przypominała i prosiła o wpłaty.
Oczywiście chodzi o Anitkę z bloga "Robótkowy Zakamarek"
Anitko jeszcze raz wielkie dzięki :)
Dla nas każda złotówka to zawsze złotówka więcej niż mieliśmy na pokrycie kolejnych kosztów związanych z leczeniem i rehabilitacją:)
O ile wpłaty z 1% są anonimowe i wiem tylko który US zrobił przelew to wpłaty bezpośrednie mamy już z imieniem i nazwiskiem - cóż nie zawsze wiem o kogo chodzi, ale za te wpłaty szczególnie dziękuje, bo są to jednak pieniążki z Waszego portfela, a jedna wpłata 500zł po prostu powaliła mnie na kolana- Kochana wielkie podziękowania, macie ogromne serducho !
To dzięki Wam w przyszłym roku Lila będzie mogła pojechać na swój pierwszy turnus rehabilitacyjny o którym marzyła już od kilku lat.
Dziękuje że pomogliście nam spełnić to marzenie:)
Uśmiech, choć zakryty mówi chyba wszystko;)
Mało mnie ostatnio na blogach i przez cały tydzień prawie nic nie zrobiłam, niestety będzie tak jeszcze przez jakiś czas, bo spełniło sie jeszcze jedno marzenie Małej i w ubiegłą niedzielę nasza rodzina sie powiększyła.
Wiecie, ze każde maleństwo potrzebuje dużo troski i opieki.
Przed nami na razie
no powiedzmy że prawie tak
ale wiem że będzie
Dzisiaj ma 5 tygodni i rośnie jak na drożdżach, a wabi się Luna
i nawet zaczyna nas wyprowadzać na siku ;D
Pozdrawiamy Was bardzo serdecznie i życzymy spokojnych dni, bo zapewne większość uda sie w małe lub większe podróże
Buziaki
Śliczna dziewczynka z tej Twojej Lili, ma rozbrajający uśmiech. Widać ile radości daje jej szczeniaczek. Jest rozkoszny! Miłego weekendu Reniu.
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Lilki. Rozbrajający uśmiech. A jaka słodka sunia 😀
OdpowiedzUsuńWidać że Lilka i Luna polubiły się :) Fajny szczeniaczek - mała kuleczka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle słodki piesek! I ma takie piękne imię (takie same jak mój kot).
OdpowiedzUsuńZdrówka i uśmiechu dla Lilki - ale przy Lunie to uśmiechu jej na pewno nie zabraknie ;) Cieplutko pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia i sił Wam życzę i nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że Lilka pojedzie na ten wymarzony turnus :-)
OdpowiedzUsuńNiech szczeniaczek przynosi Lilce dużo radości :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń💝
OdpowiedzUsuńUśmiech"okularnicy" bezcenny
💝
O jaka pocieszna kuleczka :) I faktycznie, lepiej tymczasowo pochować wszystkie buty - jak mój Charon był szczeniakiem, szczególnie lubił same najdroższe modele, tylko ze skóry naturalnej - no miał gust jednym słowem :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Reniu strasznie się ciesze , że Lila będzie mogła pojechać na turnus rehabilitacyjny. Na blogowe koleżanki zawsze można liczyć , a TĄ od 500 znam aż nadto dobrze. :-) Ma wielkie serce. Suczka jest śliczna i wcale się nie dziwię, że rozkochała w sobie wszystkich . Nie Wam przynosi tylko radość.
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Bardzo dużo zdrówka dla Lilki! Widzę, że tu się rodzi wielka przyjaźń. W końcu pies to najlepszy przyjaciel człowieka :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Fajnie , że jest tyle osób o dobrym sercu :):)
OdpowiedzUsuńA psiak uroczy i nawet wyprowadza Was na siku - kulturalny :)
Rozkoszny piesek i Lila zadowolona. Na pewno będzie się częściej uśmiechać.
OdpowiedzUsuńLudzie jednak mają dobre serca.Zawsze swój 1% daje na chore dzieci.
Pozdrawiam.
Wielkie brawa dla Anity. Super, ze są na świecie dobrzy i bezinteresowni ludzie :)
OdpowiedzUsuńWspaniale, że Lila będzie mogła pojechać na turnus rehabilitacyjny, to na pewno wielkie wydarzenie w jej i Waszym życiu :)
Pozdrawiam Alina
A to sie będzie działo!
OdpowiedzUsuńObowiązków przybędzie w związku z nowym członkiem rodziny ale za to ile radości! :-)
Cieszę się razem z tobą, że był odzew na sprawę Lili.
Już niedługo znowu trzeba będzie rozlicząc PIT-y
A swoją drogą...to strasznie długo trwa to urzędnicze "przekazywanie"...
Takie obowiązki to sama przyjemność:)) Cudna mordeczka!! Lila pewnie przeszczęśliwa!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBo to zawsze jest tak,że to pies wyprowadza pana na spacer,a nie odwrotnie:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUśmiech Lili bezcenny:) Marzenia są w końcu po to by je spełniać:)
OdpowiedzUsuńJa już sobie nie wyobrażam domu bez psa, moja przygłucha już staruszka właśnie sobie usnęła pod biurkiem i chrapie głośno, ale z pewnością by potwierdziła, że Luna, to imię, które świetnie się nosi:-) Uściski serdeczne:)
Ojejku!!Kochana Moja ! Serce całe mi się topi z miłości! Strasznie się cieszę, że się udało! A nowa Miłośc dla Lili w postaci pieska to coś pięknego! Kocham Ziwerzaczki i posiadanie pieska jest wspaniałą sprawą. Buziaczki dla Was :*
OdpowiedzUsuńDobrze jest spełniać marzenia,na zdjęciu widać szczęście Lilki i to jest piękne.
OdpowiedzUsuńTo teraz dużo cierpliwości życzę w opanowaniu małej Luny,bo jak ona już Was wyprowadza na siku ,mając pięć tygodni to co będzie dalej hi,hi,hi.
Pozdrawiam cieplutko i niech się Wam dobrze dzieje :)
Reniu, w Lunie można zakochać się od pierwszego spojrzenia :-)
OdpowiedzUsuńLila na pewno jest przeszczęśliwa! Marzenia są po to by się spełniały :-)
Renatko, Życzę Tobie i Lili dużo zdrówka. Cieszę się, że spełniają się Wasze marzenia. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuń