Tak na szybko i w między czasie powstała druga bluza i spodnie dzianinowe, lekko przypominające dresowe- czyli to co Mała lubi najbardziej.
Już dzisiaj wiem, że będą potrzebne kolejne, ale to juz przygotujemy inny wykrój:)
Dzisiaj króciutko, pędzę jeszcze posadzić ogórki :)
zimni ogrodnicy chyba nie będą straszni w tym roku, choć szkoda, że na niedzielę zapowiedzieli ochłodzenie.
Bardzo dziękuje za wszystkie komentarze i pozdrawiam serdecznie
Ogrodnicy i zośka mają być ciepłe i ja już wszystko posadziłam i posiałam:)) Bluza z kieszeniami jeszcze lepsza niż poprzednia:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci umiejętności szycia. Takie fajne rzeczy szyjesz. Mi, samo słowo "wykrój" źle się kojarzy :)
OdpowiedzUsuńTaka mama to skarb:), ja dzisiaj tez ogórki ogarnęłam, zostały mi jeszcze pomidory gruntowe jakos boje się je jeszcze wysadzić, stoją pod folią, buziaki pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że jak już skończymy z nauką kreatywnego szydełkowania to może nauczysz nas szyć ubrania :)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł:)jestem za!
UsuńTez jestem za
Usuńhehe, wiecie że mi niewiele potrzeba :D
Usuńteż chcę :)
UsuńO, to może będzie motywacja żebym i ja wróciła do szycia, dodatkowo uczestniczyła w pierwszym blogowym wyzwaniu ;)
UsuńReniu świetne te Twoje ubrania. Kurcze do szycia dzianiny to chyba potrzeba jakiejś ekstra maszyny, na mojej nie mam szans , robią się piekne falbanki :-(. A Twoje ciuszki lepsze niż w sklepie 1 I co najważniejsze Młoda zadowolona a teraz dogodzic nastolatkom to graniczy z cudem .
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Aniu overlock wystarczy:)
UsuńWiesz już Reniu że zazdroszczę Ci przyjaźni z maszyną. Pięknie wszystko potrafisz uszyć. Fajne ciuszki wyczarowujesz i to nie tylko dla małej, choć jej zadowolenie i radość, bezcenne. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSzyj sobie szyj, bo dzięki temu powstają fajne rzeczy i na dodatek użyteczne. A na zdjęciach widać piękny uśmiech, więc wszystko jest ok :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe uszytki. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNic tak nie cieszy kobiety (kobietki:)) jak nowy ciuch ;-) Szyj sobie dalej bo robisz to po mistrzowsku i spokojnie, czarna dziura nie ma dna więc poczeka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajne projekty, super szyję dalej to chętnie pooglądam nowe dzieła ;)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne uszytki, zdecydowanie fajniejsze niż można znaleźć w sklepach :)
OdpowiedzUsuńMała ma naprawę zdolną mamę, szczęściara ;) Świetna bluza, ma bardzo radosny kolorek :)
OdpowiedzUsuńKolejne fajne stroje:) Zapewne Lilka jest zadowolona:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńLili to szczęściara! Mówi i ma!:) Fajnie mieć taka zdolną mamę:))
OdpowiedzUsuńReniu, i bluzy i spodnie rewelka :) Też się zabieram za uszycie dla siebie spodni dresowych, ale idzie mi to zbieranie się.....lepiej nie mówić :)))))
OdpowiedzUsuńOgrodnicy u nas byli już na początku maja. Ostatnimi laty jakoś wcześniej przychodzą. I dobrze :)
Pozdrawiam Cie serdecznie :*
Super uszylas stroje dla córki.Ja mam opory do szycia,chociaż szylam kiedyś trochę .Zimno jest orodnicy sobie przedluzyli zimno razem z Zoska :)Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaak, zimni ogrodnicy dali przeżyć, ale Zośka... straszna.
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy uszyłaś - bluzy cudne, podobają mi się koronki przy kieszeniach spodni - taki fajny ukłon w stronę dziewczęcości :) No i te dziury - takie bym i ja zaakceptowała. Tym bardziej, że Starszy postanowił udoskonalić ostatnio jeansy przy pomocy ostrych narzędzi :)
Pozdrawiam
Reniu, troszkę Ci zazdroszczę tych szyciowych umiejętności ... bo my z maszyną się nie kochamy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)