piątek, 22 stycznia 2016

Coś dla Stefci

W części  carvingowej nie biorę udziału, ale tym razem padło na kokos, który ja bardzo lubię.
Szczegóły znajdziecie  u Danusi , a ja tylko pokażę co przygotowała, a są to myszki- białe myszki, które mi sie nie najlepiej kojarzą, ale smakują wybornie:D


Wykorzystałam całą masę wiórków, bo aż 250 g - powstały 3 myszki i stosik domowych batoników typu Baunty:)
 Rzeczone batoniki uwielbiam i mogę je zjadać bez końca, dlatego przygotowuję sobie coś podobnego, ale o wiele mniej słodkiego
Nie będę ściemniać że moje smakują tak samo jak te kupne, bo smakują inaczej, ale i tak szybko znikają.
Danusiu mam nadzieję, że taka interpretacja kokosu może być i zadanie mi zaliczysz- ja sięgam po nastepny batonik i znikam na Wasze blogi



Jedna myszka wpadła nam do błotka i już nie umiała sie wspiąć na skorupkę ( co prawda nie kokosową, ale w tej chwili tylko taką miałam dostępna:)
Buziaki przesyłam i dziękuję za komentarze- jesteście kochani:D

49 komentarzy:

  1. Reniu nie masz pojęcia jak się usieszyłam , akurat odpaliłam kompa a tu takie cudne niespodzianki.No myszki są po prostu genialne.I Ty mwóisz ,żeś nie carvingowa?
    Kochana to pytam jaka?Przecież one sa jak żywe ,a nawet lepsze bo słodziutkie i z kokosów ,które też uwielbiam.
    Także zadanie zaliczone na ogromnę szósteczkę z plusem .
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danuś ja nie przepadam za myszkami i carvingiem też - nie mam cierpliwości:)
      dziekuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. No Reniu już myślałam, że ze mną coś nie tak i widzę białe myszki, a przeciez nic nie piłam. Twoje kokosowe myszki są obłędne. Postarałaś się bardzo,bo jak nic wygladaja jak żywe z tym ogonkiem. Brawo. Stefania będzie bardzo zadowolona z takiego przysmaku i połknie je szybciutko. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu to samo skojarzenie miałam, ale myszki są bezalkoholowe i bez tego trunku stworzone :D
      dziekuję i pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  3. Taka myszka w sam raz do schrupania ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne myszki, są urocze. Ja za wiórkami nie przepadam, ale z przyjemnością pooglądam. A ta biedna sierota może jest czekoladowa? o taką to bym lubiła :-) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko ta ostania wpadła do gorzkiej czekolady :)
      dziękuje bardzo i pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  5. Ależ superowy pomysł:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez chwilę te białe myszki dały mi do myślenia , czy już majaczę, czy jeszcze funkcjonuję przy zdrowych zmysłach, uffffff to tylko batonikowe słodkości. są przesłodkie i dosłownie i w przenośni. A skoro dosłownie są ciut mniej słodkie, to mogę się uśmiechnąć po przepis :) :) :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko przepis będzie w niedziele na tym drugim blogu- jak coś to wrzucę przekierowanie:)
      dziękuję i pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  7. Nie lubię myszy, ale Twoje pokochałam od pierwszego wejrzenia;)
    Pozdrawiam Reniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu ja też nie lubię, ale nic innego nie udało mi się zrobić, a dublować pomysłu nie chciałam:)
      miłego weekendu Aniu:)

      Usuń
  8. Pomysł genialny, szczególnie dla mamy której dzieciaki kochają słodkości a wykonanie profesjonalne, pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomysł genialny, szczególnie dla mamy której dzieciaki kochają słodkości a wykonanie profesjonalne, pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowicie biję się myszek Reniu, ale te w Twoim wykonaniu są śliczne;) Stefania tym razem nie będzie głodna, bo same treściwe kęski dostanie;)Pozdrawiam Cię cieplutko;) Buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu ja też za nimi nie przepadam :)
      dziękuje i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  11. Niedobrze ze mną. Już widzę białe myszki :)
    Bardzo oryginalny i smaczny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myszki są tylko 3, za dużo roboty z nimi, resztę zrobiłam już jako batony :)

      Usuń
  12. Ojejciu Renatko nie wierzę, że wybrałaś myszkę na ulepienie zwierzaczka :) Są śliczniutkie :) Wyglądają na prawde cudaśnie !

    OdpowiedzUsuń
  13. Reniu, narobiłaś mi ochoty na domowe bounty!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu za mną też chodziło:)
      pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  14. Ale urocze! :) W dodatku narobiłaś mi strasznie ochoty na te batoniki, będę czekać na przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo apetyczne te kokosowe myszki:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mam uprzedzeń co do myszek wszelakiej maści, mogłabym nawet je hodować gdyby takie gryzące nie były :)))) A Twoje Reniu myszołki są cudne. Nawet widac jak wyciagają łepki za tą, która wpadła w błotko :)))
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas były chomiki i świnki morskie, ale myszom i szczurom powiedziałam zdecydowanie nie, jakoś ich nie widzę w moim domu :D
      buziaki:)

      Usuń
  17. śuper myszki:) takich to nawet się nie można bać;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu to nawet nie jest wskazane:D
      pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  18. Reniu myszki są odlotowe, no normalnie widze białe myszki... czy to aby nie są jakieś zwidy ?? Wyszły Ci tak realistycznie , że pomylić się można.
    A jak tez chce przepis na baunty !! Uwielbiam kokos.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  19. Wyborny pomysł Renatko i bardzo smakowity. Nie przepadam za myszami ale Twoje kupuję w całości! Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z gryzoniami mam tak samo:)
      dziękuje i pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  20. Super Ci myszki wyszły. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mniam... Wspaniałe zdjęcia. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń

Witaj:) będzie mi niezmiernie miło, jeżeli po swojej wizycie zostawisz ślad w postaci komentarza:)
pozdrawiam serdecznie:)