Muszę to jednak zmienić, bo córki napisały już dość długą listę życzeń:)
Jako pierwsza powstała ONA
Jak nie lubię szyć małych form, to królisię szyło się sympatycznie, jak na pierwszy raz.
Jest dość mała- nie ma 20 cm i już wiem że będę szyła większą, ale myślę, że na nich nie nie skończy i powstanie jeszcze kilka innych maskotek
Wzór wzięłam z TEJ strony i dla początkujących jest tam też kursik krok po kroku.
Zdjęcia zrobione na szybko, chwilę przed zmianą właścicielki i niestety przy pełnym zachmurzeniu
i to na mojej starowince przemysłowej maszynie, poobklejanej i podrapanej, ale szczerze powiedziawszy szycie na domowej mnie męczy są za wolne:D
i w nieco innym świetle tzn tylko przy użyciu lampy błyskowej
I co o niej myślicie?
Kochane, bardzo Wam dziękuje za to że jesteście i wpadacie komentować nie tylko moje prace,
tym bardziej, że ostatnio mnie mało na moim blogu ale i u was :D
Gorąco Wam dziękuje i pozdrawiam serdecznie:)
Buziaki dla wszystkich zaglądających
Reniu, no to zadały Ci córunie, bojowe zadanie. Królisia piękna powstała. Takie maliznoty szalenie źle się szyje, nawet na zwykłej maszynie, ale Ty poradziłaś sobie doskonale, mimo ciągłego braku czasu. Czy Ty kobieto, masz chociaż czas na to by trochę odpocząć, pospać, bo jak widzę te wszystkie prace, jakie pokazujesz, to nie wydaje mi się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.)
Danusiu dziękuję za troskę, ale ja mam tak ustawiony organizm, że najpóźniej o 11 idę spać :D
Usuńbuziaki:)
Królisia super, ale chyba trudno się szyje takie maleństwo? Pozdrawiam i zajrzę sobie na tę stronkę z DIY-em. Dzięki!
OdpowiedzUsuńnawet nie, musisz tylko szyć bardzo drobnym ściegiem:)
UsuńFaktycznie powaznie trudne zadanie. Ale dla Ciebie widać , ze i to też jako mały pryszczyk był. Bo... piekny króliczek a właściwie Króliczka:)
OdpowiedzUsuńReniu podoba mi sie i pozdrowionka ślę:)
Dziękuję Kaziu i również pozdrawiam serdecznie:D
UsuńAle ona urocza :) Prawdę mówiąc, nawet trochę się zdziwiłam, że dziś nie frywolitkowo - ale postuluję, żeby powstało więcej takich maskotek, bo są niesamowicie sympatyczne :)
OdpowiedzUsuńAniu będzie więcej i to nie tylko królisiów :) a frywoiltką musże nieco przystopować, bo zabardzo mnie wciągneła:D
UsuńReniu to jednak umiesz wszystko,nawet takie w mniejszych rozmiarach,Królisia wyszła cudnie i jest taka odjazdowa i fajowa.
OdpowiedzUsuńBuźka kochana i lecę na szybko dalej :)
Danusiu dziękuje :D nie umiem wszystkiego, ale na stare lata chętnie się uczę:D
UsuńReniu co ja myślę - jest piękna i cudowna ale ci teraz współczuję że musisz na moment odstawić na boczny tor swą ukochaną frywolitke - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńMarii dziękuję:) a frywolitki nie odstawiam i tak codziennie wieczorkiem próbuję coś zrobić:)
UsuńKobieta, co wszystko potrafi to kto?..... oczywiście Renia. Ale to, że z maszyną jest ci po drodze to już wiedzieliśmy, ale ta maskotka jest mega śliczna. Bardzo mi się podoba i jeszcze sobie troszkę pooglądam. Śliczna. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJustynko zawstydzasz mnie:D nie umiem wszystkiego i do tego mi jeszcze bardzo daleko, ale dziękuje:)
UsuńSympatyczna ta królisia Renatko. Myślałam, że ona jest większa. Ślicznie Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam i życzę Ci miłej niedzieli.
Dziękuję Ewuniu i również pozdrawiam i życzę udanej niedzieli:)
UsuńPrzecież powszechnie wiadomo, że co małe to słodkie! Królisia jest przeurocza!
OdpowiedzUsuńtak moja mała mówi to samo:D
UsuńReniu ale sympatyczna ta królisia , taka przytulaśna , Super ja odszyłas, a nowa włascicelka będzie nią zachwycona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziękuję Aniu, królisia się podobała:D
Usuńpozdrawiam cieplutko:)
Fajna ta królisia dzięki za stronkę zajrzę tam, już od dłuższego czasu się zastanawiam nad takę maskotką, ale brak szablonu i czasu skutecznie mnie powstrzymywały. Dzisiejszy dzień też spędziłam przy maszynie a teraz muszę nadrobić zaległości blogowe) pozdrawiam i miłej niedzieli Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńteż oglądałam je od jakiegoś czasu, ale ja nie lubię takich małych form i dlatego się powstrzymywałam :D
Usuńrównież pozdrawiam cieplutko:)
Też nie lubię szyć małych form i zgadzam się całkowicie z przedmówczyniami - świetnie Ci to wyszło. Tak naprawde, jak mała jest maskotka to widać dopiero na zdjęciu z kubeczkiem.... Piękniusie....
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu:) jest malizna straszna :)
UsuńPiękna królisia :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziekuję Aniu, pozdrawiam serdecznie:D
UsuńŚliczna:) Dopiero przy ostatnim zdjęciu zdałam sobie sprawę jakie to maleństwo. Nie znam się na szyciu zupełnie, ledwie udaje mi się przyszyć guzik i dlatego podziwiam podwójnie i trochę zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńOlu bardzo dziękuje:) szycie nie jest trudne i takie maskotki są świetne na początek właśnie:D
UsuńJa właśnie moją przygodę z szyciem Tild zaczęłam od takiego maleństwa, też od króliczka tylko, że rodzaju męskiego i jest ze mną do tej pory.Twoja królisia jest cudna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiolu na królisie się zdecydowałam prze Twoje cudne owieczki, które też mam w planach:D
Usuńmiłego wieczoru, pozdrawiam serdecznie:)
Zdecydowanie większe szyje się łatwiej. Wywijanie tych małych łapek...
OdpowiedzUsuńCudna Ci królisia wyszła - a to zdjęcie z kubkiem :) Urocze maleństwo.
Nie mogę doczekać się reszty zamówień.
dziękuję, ale za inne wezmę się dopiero w nowym roku:)
Usuńpod mikroskopem to szyłaś?!!!! :-D
OdpowiedzUsuńjeszcze nie, ale łatwo nie było:D
Usuńdomyślam się ;-D
UsuńWOW! le słodziak!!! Wspaniały! Jak dałaś radę takie maleństwo uszyć???
OdpowiedzUsuńAniu bardzo drobnym ściegiem i pooooooomału:D
Usuńdla mnie nie do uszycia :)podziwiam !
OdpowiedzUsuń