Witam Was bardzo gorąco i dziękuje za wszystkie komentarze pod poprzednim postem, choć dobrze wiem, że to tylko zasługa Danusi i jej zabawy to każde zdanie dłuższe i te napisane na naprędce daje ogromnego kopa do dalszego działania.
Po powiem Wam szczerze, że chyba to zmęczenie- mam rozpoczęte trzy projekty i nie mogę ich za diabła skończyć :( do tego ta pogoda.
Jestem meteopatą, szczególnie wrażliwym na wiatr, a u nas wieje od tygodnia.
Wyobraźcie sobie styczeń - dokładnie 9, a u nas burza była- jak piznęło to podskoczyłam jak oparzona, a ja się burzy nie boję:D
Ale wracając do moich prac.
Trzy projekty- tego nie lubię, zawsze staram się skończyć jedną, no ew dwie, zanim zabiorę się za coś nowego, a tu jeszcze czeka kreacja studniówkowa.
Choć z tą studniówką to znowu podbudowało mnie moje dziecię:D
Bo wiecie,, jeszcze 2-3 lata temu raczej chciała to co dziewczyny, a teraz dorosła do tego by mieć coś odmiennego i indywidualnego i ciągle tylko słyszę zrób mi coś takiego, albo ty mi to uszyjesz lepsze i ładniejsze :D
Człowiek rośnie :D
Dzisiaj chciałabym pokazać co przygotowałam na nasze 10 już zadanie frywolitkowe :)
Zdjęcia wyszły nie najlepiej, ale też kryształ odbijał światło, a druga strona przebija rozmazując kontury
drugi to drewniany koralik, na który nie mam jeszcze pomysłu, ale i tak pewnie skończy jako naszyjnik, bo tylko to noszę z biżuterii, nie wliczając dwóch par kolczyków :)
Koralik ma niecałe 2 centymetry wielkości , kryształ jest ciut większy i w rzeczywistości wyglądają tak :
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i życzę miłej niedzieli :)
ależ Ty mnie denerwujesz z tą frywolitką;)Ciągle pokazujesz nowe cuda,a ja dalej ciemna masa,nic nie kumam;(
OdpowiedzUsuńPrzecudny ten kryształek,już widzę jak wygląda na żywo.
Ilonko wiesz, że dasz radę, tylko na początku trzeba trochę cierpliwości i samozaparcia:)
UsuńDziękuje Ci ogromnie i pozdrawiam:)
Reniu kryształ jest przecudny,taki z dumą bym nosiła .
OdpowiedzUsuńKochana bo ciągle zapominam ,fajnie Cię widzieć ,fotka z dzieciną cudna.
Pozdrawiam kochana niedzielnie :)
Danusiu dziękuję :)
UsuńNie znoszę jak mi robią zdjęcia, tym bardziej pokazywać swojej paszczy, ale to zdjęcie lubię:)
Ten kryształek w bieli jest przepiękny!! Dla mnie frywolitki to czarna magia i w ogóle wyższy stopień wtajemniczenia, dlatego szczerze podziwiam Twoje dzieła! :) Aha, i znam Twe męki, też rozkłada mnie przy różnych pogodowych ekscesach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
dziękuję Agnieszko:D
Usuńnajgorsze jest to że meteopata to obciążenie dziedziczne i juz widzę u moich dziewczyn takie same objawy:)
To jest piękne, a na dodatek takie malutkie, jak piszesz, że nie bardzo mogę załapać, jakiej grubości nitki używasz.
OdpowiedzUsuńDelikatność w każdym calu.
Danusiu ten żółty to kordonek do obrębiania chusteczek- cienki prawie tak jak nici do szycia , a ten biały już jest ciut grubszy:)
UsuńCuda!!!Piękne, wspaniałe, pomysłowe. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdzięki serdeczne:) również pozdrawiam:)
Usuńjakie to prześliczne! dostałam na święta książkę o frywolitce więc może w tym roku uda mi się wreszcie tego nauczyć :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! to czekamy na pierwsze prace :D
UsuńTen biały kamień jest cudowny, ciągle się dziwię jak można coś tak małego zrobić a Ty jeszcze kamyczek tam umieściłaś, wciąż mnie zadziwiasz. Z tą pogodą to mam tak samo, jak wiatr w górach wieje to moje zatoki szleją a co dopiero jak bliżej. U mnie też nie miłosiernie wieje a w piątek też była burza:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMoniczko dziękuje:)
Usuńtemat wymyśliła Justynka i u niej można podziwiać piękne prace, ja tylko powielam pomysły:)
Pięknie sobie poradziłaś z zadaniem już 10. Kryształek super, ale bardzo też podoba mi się ten kamyczek. Ja jeszcze swoje kamyczki supłam, ale ty podwyższasz poprzeczkę. Cieszę się, że możemy wspólnie ćwiczyć się we frywolitce, to wyzwanie to taka mała rocznica i pozdrawiam serdecznie :-) oby wiatr jak najszybciej ucichł.
OdpowiedzUsuńJustynko dzięki wielkie, ale gdyby nie Twoje podpowiedzi miałabym kłopot:)
Usuńi jak znam Ciebie to pokażesz piękności:)
miłej niedzieli
Niesamowite- podziwiam!
OdpowiedzUsuńdzieki:)
UsuńWow !!! cudne :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu wielkie dzięki:) pozdrawiam niedzielnie:)
UsuńWyższa szkoła jazdy :-) Śliczności!
OdpowiedzUsuńTrzeba już dużej wprawy i precyzji by robić takie maleństwa :-)
Tak, do nauki są lepsze grubsze nici i większe form :)
UsuńDziękuję:)
Śliczne :) Będą bardzo ładne i oryginalne wisiorki :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję:)
UsuńBardzo ładne zawieszki:) Ja z biżuterii to tylko długie kolczyki noszę:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKolczyki tylko króciutki lub wkręty, za to na szyi lubię jak mi coś dynda:)
UsuńTego kryształu chyba nigdy bym nie zdjęła: ) wspaniały piękny cudowny oryginalny genialny: )
OdpowiedzUsuńAgnieszko bardzo dziękuję:D
UsuńReniu i co ja mogę napisac więc niz dziewczyeny . Wszystko juz napisały. Kryształek zamkniety w frywolitce jest przepiekny a to zdjęcie na dłoni jest rewelacyjne i pokazuje cały jego urok . Jestes zdolniacha niesamowita. A z kreacją na studniówke poradziasz sobie koncertową i Twoja córka będzie miała niepowtarzalną kieckę. A ta pogod to jakis obłed jest oszalec można . U mnie tez wieje i leje od kilku dni. Ja chcę prawdziwej zimy ze sniegiem i mrzem ale takim ok -5 stopni .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie cieplutko .
Aniu dziękuje:)
UsuńA z sukienką muszę sobie poradzić, nie mam wyjścia:D
Kryształ jest piękny! Właśnie taki - odbijający światło i z przeświecającą drugą stroną ;-) Chociaż wiem, że to pewnie faktycznie utrudniało zrobienie zdjęć, w każdym razie te które pokazujesz są cudne!
OdpowiedzUsuńKoralik też bardzo fajnie wyszedł :-) To musiały być mega cieniutkie nici!
dziękuję:) a nici były bardzo cieniutki mniej więcej takie jak do szycia:)
Usuńwspaniałe dzieło - jak ja bym chciała tak frywolitkować - pięknie!
OdpowiedzUsuńElu to zapraszam do naszej grupy, jeżeli jesteś chętna na naukę napisz prześlę Ci kilka filmów z których ja się uczyłam.
UsuńRobisz na drutach to igłą pójdzie Ci łatwiej :)
Kryształ wygląda przepięknie w frywolitce. Muszę przyznać, że czegoś takiego jeszcze nie widziałam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę:)
UsuńA co do przykładów to Justynka pokazała ich kilka- wszystkie piękne:)
Ja to ciągle Cię podziwiam, śliczne i takie precyzyjne te Twoje dziełka :)))
OdpowiedzUsuńA co do córki ,to mojej też się odmieniło gdzieś w okolicy studniówki :) a jak uszyłam sukienkę na studniówkę, a córka usłyszała kilka zachwytów na swój i sukienki temat to już wpadłam na całego ;) Teraz córka woli kupić materiał niż gotowca, zięć też się zaczyna upominać, że też chce..............żeby doba jeszcze była z gumy!
Kasiu dziękuję bardzo:)
UsuńMoja już ma tak gdzieś od roku- od kurtki z futerkiem ekoskórką :)
A doba niestety dla większości z nas jest za krótka
Kryształek cudnie oprawiony... biżuteria to jeden z trudniejszych obiektów do fotografowania, a jeszcze kryształek z białym... i jak to zimą brak dobrego naturalnego naświetlenia - wiem coś o tym ;-), ale wyszło super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wielkie dzięki:D
Usuńrównież pozdrawiam serdecznie
Przepiekne! Ten kryształek cudnie wyglada w tej frywolitkowej oprawie :)
OdpowiedzUsuńMilenko bardzo dziękuję:)
UsuńReniu jestem oczarowana! Kryształek w frywolitkowym "ubranku";) cudnie wygląda:) Kochana podziwiam Twoje umiejętności - wyczarować coś tak małego i pięknego nie jest łatwe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)Kasia
nie jest łatwe, ale nie miałam nic większego:)
UsuńJestem po wrażeniem :) Piękne są :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńGratuluję, pięknie sobie poradziłaś z zadaniem. Nie dość że praca domowa odrobiona to jeszcze w jakim stylu! Moje pierwsze próby spełzły na niczym, ale patrząc na to co Tobie udało się zrobić to będę dzielnie próbować dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Olu mnie też nie od razu wszystko wyszło, to jest drugie i trzecie podejście do tematu, tak że- spokojnie dasz radę!!
UsuńPozdrawiam cieplutko:)
Po prostu cudne :)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie:)
UsuńPięknie kryształ "opakowałaś" :) Wygląda niesamowicie. idealnie przezroczystość harmonizuje z białym kolorem nici. A koralik, takie maleństwo...
OdpowiedzUsuńI życzę, żeby szybko przestało wiać, cobyś się lepiej poczuła.
U nas też wieje. W sobotę widziałam odlatujący blaszany garaż....
no to u nas nie jest tak żle- nasz garaż stoi na miejscu
Usuńale dziękuje bardzo za życzenia i komentarz:)
Ależ masz zdolne ręce!
OdpowiedzUsuńŚwietnie obrobiłaś kryształ. Dobrze, że pokazałaś tył kryształka bo nie wiedziałam jak z tyłu zamocować, żeby przypadkiem nie wypadł. Też teraz obrabiam wisiorki. Trochę metodą prób i błędów, jeden mam zrobiony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Terniu na tym właśnie polega nasza nauka- metodą prób i błędów uczymy się i tworzymy nasze własne prace
UsuńCzekam z niecierpliwością na Twoje prace:)
Ps
kryształek trzyma sie jeszcze na krawatce :)
piękna zawieszka ci wyszła :-)
OdpowiedzUsuńa kryształek świetnie się prezentuje w białej frywolitce
skradam się... ;-D
no ja myślę Dorotko,bo już dwie dziewczyny zaczynają się uczyć, jeszcze tylko Ciebie brak :D
Usuńdziękuję i pozdrawiam:)
Oprawiony kryształ wygląda tak trochę "śnieżynkowo", zimowo i mroźnie :) A koralik taki malutki - i kto tu mówi, że nie ma cierpliwości? :)))
OdpowiedzUsuńKoraliki nawlekłam na nici i było to o wiele prostsze od malowania domku 4 mm :D
UsuńPięknie Ci wychodzi ta frywolitka ;) ja nie miałam tyle cierpliwości do zgłębienia aż tak dobrze tej dziedziny :P
OdpowiedzUsuńCo do pogody to tragedia.. u mnie tak samo burze i wiatry.. :( i gdzie ta zima? ;)
bo nie ma to jak uczyć się w grupie:D
Usuńmoże sie przyłączysz?
dziękuję i pozdrawiam cieplutko:)
Sama nie wiem, o czym pisać - czy wzdychać nad urokiem wisiorków, marudzić, że nie mam czasu na frywolitkę - bo...., czy narzekać na wiatr, który u nas nad morzem to dopiero daje się we znaki... takiemu meteopacie jak ja... ale jedno wiem - fajne wpaść do Ciebie! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńa ja wciąż czekam, aż sie dołączysz:)
Usuńz tego co widziałam, to u was wieje gorzej, dlatego współczuję
Pozdrawiam cieplutko:)
Ale śliczności! Zachwycił mnie ten kryształ oprawiony frywolitką, fantastyczne połączenie i fantastyczny efekt.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
bardzo dziękuje Ewuniu:)
UsuńReniu ale świetnie i szybko poradziłaś sobie z zadaniam. Ale muszę Ci sie pochwalić, ze tez coś wymodziłam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kaziu widziałam to COŚ pięknego :D
Usuńpozdrawiam cieplutko:)
Podziwiam Renatko twącierpliwość - zaklęłaś piękno w koronkach - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńMarysiu dzięki wielkie:)
UsuńKryształ cudnie oprawiony wygląda jak lodowa kropla w towarzystwie płatków śniegu :) naprawę świetny:)
OdpowiedzUsuńjej mam tak samo..nie lubie mieć kilku prac zaczętych na raz dlatego jednym z noworocznych postanowień jest wymiana tego i jak narazie się udaje:) zaczynam projekt i biorę się za następny dopiero po jego całkowitym skończeniu:) pozdrawiam:)
Ja niestety nie mogę sobie tak postanowić- niektóre prace mogę robić tylko w dzień,ale wieczorami nie lubię siedzieć bezczynnie, dlatego u mnie max to dwie rozpoczęte mogą być.
UsuńBardzo dziękuję, pozdrawiam :)
Frywolitka zaczarowała mnie jak ja tylko pierwszy raz zobaczyłam. Twoja jest cudna:) Ten kryształ jak z bajki:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPodziwiam wszystkie ,,frywolitkowe" dziewczyny Reniu;) I Ciebie oczywiście też;)Świetnie ,,otuliłaś" kryształek;) Praca na medal;) Ale nie wiem dlaczego skojarzyłam sobie Ciebie z blogiem kulinarnym... Coś mi się chyba ,,pozajączkowało", bo już dawno nie odwiedzałyśmy się;) Pozdrawiam Cię cieplutko Reniu;)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie oprawiłaś i kryształek i koralik:) Podziwiam, ze można to robić tak cieniutkimi nićmi, to jeszcze dla mnie nieosiągalne, choć grubszą nitką też postaram się dać ubranko kamyczkowi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Kryształ jest śliczny ,frywolitka dla mnie to jeszcze dziedzina nieodgadniona ,ale może kiedyś.....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Najprawdziwsze cudeńko ♥ podziwiam ♥
OdpowiedzUsuń