ale dzisiaj chodzi o to, ze "Kobieta zrobi z niczego kapelusz, sałatkę i scenę małżeńską"
czyli Splocikowa zabawa- Rękodzieło i przysłowia(klik)
Ale zanim przejdę do przyjemności to obowiazki maja pierwszeństwo:)
Dziękujemy bardzo MałgosiX, Ani Iwańskiej i OliK. Kochane macie ogromne serducha i nie wiem jak wyrazić naszą wdzięczność.
Nie wiem, czy to wiosna, czy kwarantanna, czy wszystko razem, ale nie wyrabiam się w tym miesiącu i juz na pewno nie przygotuję gwiazdki Musskan- mam zapisaną i nadrobię, obiecuje, ale spóźniona bedę na pewno. Samo to,że post piszę dopiero teraz świadczy o moim zagubieniu- dopiero teraz mój M mnie uświadomił że mamy jednak niedzielę, nie sobotę - gdzie sie podział ostatni tydzień?
Ok, wracamy do tematu- sałatki uwielbiam i robię je regularnie z tego co mam pod ręką, sceny małżeńskie? ok, mogłabym, ale wolę lekką kłótnię dla przewietrzenia związku ;) kapeluszy, co prawda nie noszę, ale czapki już też i idąc tym tropem przedstawiam Wam "Fanaberie"
Właśnie wróciła z testów, czyli gorąca sztuka;)
Nazwa dziwna, ale to od dziergającego zależy jaką będzie miała szerokość i długość.
Pomysł, rozpisane od 1 pierwszego oczka wzory, wykonie - moje, więc mam cicha nadzieję, że Splocik przyjmnie jako interpretacje swojego zadanie:)
Wkrótce jedzie na profesjonalną sesję do mojej ukochanej Fotografki z kolejną chustą, ale ta druga czeka jeszcze na testy, wiec pokaże się nieco później
Ok poprawiałam sie- jako że Splocik zażyczyła sobie sałatkę to wrzucam taka jaką wczoraj robiłam;)
po przepisy na sałatki zapraszam tutaj (klik)
Kochani
Reniu bardzo mi się podobają Twoje fanaberie, myślę że Splocik przyjmie taką interpretację. Jak dla mnie bomba, tym bardziej że ma taki piękny wiosenny kolorek i jest drutowa. Gdyby nie moje dwa ufoki jak nic bym się za nią wzięła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrówka życzę.
A dzisiejsza niedziela nie wiem gdzie zniknęła , rano to na spaniu bo zapomniałam zegarki przestawić i wstyd sie przyznać kiedy sie obudziłam
Aniu nas Luna obudziła o .9 ;)
UsuńReniu z wierszyka Artura uśmiałam sie w piatek bodajrze jak w tv zobaczyłam. Fajnie skomponował słowa.
OdpowiedzUsuńChusta cudna, piękny ma kolorek. A odkąd dzieciaki sa w domu to ja wogóle nie wyrabiam z niczym. Ciagle mi mało czasu, masa lekcji. Dziś po tych przestawionych zegarkach wstaliśmy skoro świt o 10:29 no szaleństwo. Śniadanie było obiadem☺ I całe popołudnie aż do 21/nadrabialam z młodym lekcje. Tragedia. Za robótki wieczorem się nawet nie chce mi brać bo glowa pada. Trzymajcie sie zdrowo☺
Sprytne. Piękna chusta. Ja zaliczam.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna chusta, Reniu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Chusta jest przepiękna. Pozdrawiam cieplutko.:)
OdpowiedzUsuńŚwietna chusta, bardzo oryginalna i jeszcze takiej nie widziałam :) Dodatkowo słoneczny żółty kolor zdecydowanie na plus :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Wspaniała chusta! Widzę że ostatnio chusty najbardziej Cie wciągają;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kochana:)
Aniu ogólnie druty rządzą, ale też chcę wyrobić jak najwięcej zapasów :)
UsuńChusta naprawdę robi wrażenie. Mnie też ten czas jakoś dziwnie leci - niby powinno go być więcej, a tak naprawdę jakby się skurczył. Pozdrawiam serdecznie a zarazem zapraszam do mnie na notatkę https://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com/2020/03/1122-wirus-pozytywnych-mysli.html.
OdpowiedzUsuńCudna chusta i na pewno zostanie entuzjastycznie przyjęta, bo przecież taka baaaaardzo kobieca i taka od początku do końca przez Kobietę stworzona :-) Podziwiam Cię, za te wzory, są piękne :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńReniu, fajna ta chusta, bardzo podoba mi się taki morelowy kolor.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Reniu chusta jest zjawiskowa i nie wyobrażam sobie by komukolwiek się nie spodobała. czas jak dla mnie to deficytowy towar i mimo iż teraz siedzę w domu to jakoś nie umiem się pozbierać do kupy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna chusta w kolorze zamglonego wiosennego słonka - podoba mi się. :)
OdpowiedzUsuńPodeszłaś mnie - kocham druty i dzianinę, ale ostatnio moje druty leżą, a ja tylko podziwiam prace innych i wzdycham...
Pasuje mi Twoje skojarzenie słowne z przysłowiem.
Ja taki model nazwałam "otulaczem".
Twój otulacz zapewne zrobiony z niczego, bo wpadł Ci w ręce jakiś zapomniany motek. :)))
Tylko skoro, jak piszesz, lubisz robić sałatki z niczego, dlaczego nie zrobiłaś sałatki i nie napisałaś o niej?
Twoją fotkę i link dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Pewnie nie zrozumiałyśmy się. :)
UsuńSałatka nie była moim życzeniem, tylko taka luźna myśl...
Przepraszam, jeśli zabrzmiało to inaczej.
Wyżej napisałam, że mi pasuje Twoja praca i motywacja.
Dalej u mnie w komentarzu.
Pozdrawiam ciepło.
Piękna chusta :)
OdpowiedzUsuńŚliczna praca!!! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wspaniała chusta!!! Pięknie wychodzi Ci to chustowanie Reniu!
OdpowiedzUsuń