środa, 12 sierpnia 2015

lużny post

no bo właściwie miało go nie być.
mam co prawda zaczętych kilka robótek, ale przez te upały nic nie udało mi sie skończyć.
Wszystkie robótki są na nasze zadania i wyzwania dlatego tak na szybko naszkrobię coś całkiem nie robótkowego:D
Ostatnio udało mi sie wywiązać w prywatnej wymianki - niestety dość długo to trwało, ale wiedziałam, ze lipiec będzie nadęty:D
Od  Oli z Galerii zamka
dostałam takie śliczności :)
i wśród innych herbatek i taka





Olu dziękuje i  mam nadzieję że jesteś zadowolona
U Lidzi z Misiowego zakątka  w zabawie "Pochwal sie" w tym miesiącu tematem są kolekcje- chciałam i ja wziąć udział, ale stwierdziłam że nie bardzo mam czym.
Gdybym chciała pokazać swoją musiałabym trochę zdjęć napstrykać, a w jednej tematyce nie ma czym się pochwalić.
Zbieram starocie i to w dosłownym tego słowa znaczeniu- zbieram i bardzo rzadko coś kupuję.
zawsze ktoś z rodzinki, rodzinki rodziny, czy znajomy ma coś do pozbycia, choć najczęściej są to rzeczy codziennego użytku, najczęściej skorupki użytkowe, które wykorzystuję do zdjęć kulinarnych :D
Jeżeli kupuje to musi to byc COŚ i w bardzo dobrej cenie.
za to pokażę moje ostatnie łowy które powiązane są z rękodziełem.
Znacie gest Kozakiewicza, albo powiedzenie "tu babcia koszyk nosiła"?  to właśnie tak 
to cudo niosłam przeszło kilometr do domciu- samochód był z M w delegacji:(
Waga 7 kilkgramów w upale 35 st- przyszłam wykończona, a uchachcna od ucha do ucha :D





 drugie cudo to motowidło lub parasolka dziewiarska
ma tylko dwie zadry no i trzeba by było pozbyć się rdzy z pręta, ale  posłuży jeszcze lata


teraz muszę zapolować na kołowrotek lub jak kto woli zwijarkę i będzie komplet;)
Jak widać kocham takie rzeczy i styl vintage, ale to już wspominałam :)
a Wy ?
kochacie, czy wyrzucacie?
buziaki przesyłam i uciekam, lapek nagrzał sie tak, że zaczyna mi cuda wyprawiać

36 komentarzy:

  1. Reniu, cudowności udało Ci się zakupić :) Ja osiągnęłam wiek, w którym starocie zaczęły mnie urzekać. Oczywiście nie mam ich dużo, ale te co mam również są pozostałościami po rodzinie :) Ostatnio po raz pierwszy przywiozłam do domu starą lampę z wystawki gabarytowej. Nie wiem czy jeszcze coś uda mi się znaleźć, ale już zaczynam się bać zbieractwa :))))))))))))))))))))
    Pozdrawiam Cie serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu ja zaczęłam zbierać jakieś 30 lat temu i były to meble po babci mojego M- uwielbiam je i cały czas nam służą:D
      miłego wieczoru, pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  2. Reniu ale cuda przytargałaś. Ja raczej z tych zbieraczy jestem:)))
    Herbatka fajnie wygląda, czy to nagietek?
    Pozdrawiam z patelni, bo tak sie czuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaziu tak, to nagietek:)
      u nas też patelnia i suche burze przechodzą:(
      również pozdrawiam:)

      Usuń
  3. fajne prezenty a drewniane cuda

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny ten niciak... nie zazdroszczę, bo mam.. a teraz przygotowuję się mentalnie do renowacji kołowrotka, ale takiego do przędzenia.. Pozdrawiam ciepło z deszczowego Pomorza... (deszcz pokrzyzował mi plany z odnawianiem mebli). Buziole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu ale ja chyba zazdroszczę deszczu, u nas juz trawa wyschła :(

      Usuń
  5. Podziwiqam , ze taki potezny mebel przytargalas . udane zakupy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój M do tej pory się zastanawia jak ja to zrobiłam:D

      Usuń
  6. Podziwiam! Targać coś więcej niż swoje kilogramy w tym upale to nie lada wyczyn :-)
    Ale swoją drogą cuda przytargałaś.
    A ja chciałabym mieć kiedyś domek ze antykami przerobionymi na bieżący użytek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moje to nie antyki w tym znaczeniu, bo czasy międzywojenne to raczej styl prosty i jak na razie nie są poprzerabiane, choć pomału dojrzewam :D

      Usuń
    2. Dla mnie wszystko co powstało przed stanen wojennym to już antyk ;-) i znak czasów które mogę poznać już tylko od strony historycznej

      Usuń
  7. Niciak jest po prostu boski! Uwielbiam takie rzeczy z duszą, chyba też jestem zbieraczem :) Mam nawet kołowrotek, ale jest trochę niekompletny i dlatego pełni rolę dekoracyjną :) Pewnie dało by się go jakoś uruchomić, ale zupełnie się na tym nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu ja też:D
      ale nie wszystkie takie rzeczy nie muszą być na chodzie- wystarczy że stoją czy wiszą i błyszczą:D
      u mnie wisi zegar, nie chodzi, brak części, ale to pamiątka po moich dziadkach, a po nich niewiele rzeczy sie zachowało :)

      Usuń
  8. Sama nie wiem co bardziej podziwiać - Ciebie, czy to co przytargałaś:) Starocie kocham z duszę, ale kolekcjonerem raczej nie jestem. A prezenty od Oli cudne, no ale Ole to zdolne dziewuchy są:)) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu mnie nie musisz podziwiać, bo ja już tak mam jak sie uprę to gorzej niż osioł, padnę ale zrobię:D
      czy to dobrze, czy nie nie wiem, ale wiem że żałowałabym gdybym go odpuściła:D
      a co zdolności wszystkich Oli to zgadzam sie bezsprzecznie:)

      Usuń
  9. Mam podbną niciarkę, chciaż bez nóżek, no i niestety do renowacji, a ja jeszcze jakoś do tego nie dojrzałam. Mam też kuferek i duży kufer i to chyba wszystko. Twoje zdobycze są świetne!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu kufer też mi się marzy, ale jak dla mnie ceny są zaporowe i w marzeniach pozostanie:)
      pozdraiwm serdecznie:)

      Usuń
  10. Raczej tez należę do zbieraczy. Mam w domu sporo takich ciekawostek po dziadkach, a nawet zegar po pradziadkach i to na chodzie. Tyka i odmierza czas. Uwielbiam tez małe porcelanowe filiżaneczki na nóżkach. To mój bzik, ale jakże uroczy. Twoja zdobycz przytargana do domu jest strasznie ciekawym nabytkiem. Gratuluje uporu i poświęcenia. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu zegar musi być cudny, żałuję że mój tylko kusz łapie, ale może kiedyś?
      filiżanki na nóżkach są przesłodkie:)

      Usuń
  11. O rany ale cukierasy tu zaprezentowałaś, śliczne te nabytki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. cuda upolowałas i przytagałaś , herbatka na pewno puyszna , ja tez zbieram ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to jednak nas trochę jest:)
      świetnie, bo te rzeczy mają duszę:)

      Usuń
  13. To nie nagietek http://nianling.pl/pl/menu-herbat/ - z tego co pamiętam, to nazywała się Londyńska Mgła, a tu jest kwiat lotosu i jakiś jeszcze, bardziej egzotyczny. W kwestii zbieractwa - zbieram starocie i też bym niosła ten niciak na koniec świata....;-). Ja w taki upał buszowałam po starociach na jarmarku dominikańskim, ale tam wszystko wyśrubowane ceny... znalazłam jednak fajne drobiazgi do bizuterii. Mam wiele różnych sprzętów po dziadkach, czasami sama coś - stare koronki... ;-). Pozdrawiam i jeszcze raz ogromnie dziękuję za walizeczkę, cieszę się nią jak dzieciak. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu już wiem, młoda mnie uświadomiła:)
      Jarmark dominikański to moje marzenie- pochodzić, podotykać i pooglądać - moze kiedyś?! zobaczymy:)
      pozdrawiam cieplutko i również dziękuje :)

      Usuń
  14. Zdobycze świetne, też bym tachała i się chachała, więc jak najbardziej Cię rozumiem. Świetne nabytki i prezenty. Pozdrawiam serdecznie, choć nieco chłodniej niż zwykle :-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Justynko jeszcze tylko kilka dni i odsapniemy od upałów, bo choć je lubię to chyba wszystkim dały już popalić:)

      Usuń
  15. Taką zdobycz też bym niosła. To pierwsze chyba niciarka. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak Tereniu to niciarka na nóżkach- do niedawna moje marzenie:)

      Usuń
  16. Niciak przecudny ! Zazdroszczę, choć nie wiem, gdzie bym mogła postawić.
    Lubię. Lubie stare rzeczy i drewniane meble. Mam cudną szafę, której zapewne setka niedługo stuknie, dostałam ją wraz z piękna lampa naftową od sąsiadki. Nieustanną naszą radość i zdumienie budzi to, że szafa jest tak spasowana, że składa się jak klocki lego i przetrwała tyle przeprowadzek. O żadnym z naszych nowych mebli nie można powiedzieć tego samego :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lampę naftową , sama bym przygarnęła, ale meble to rzeczywiście potrafią zaskoczyć swoim wykonaniem i dopasowaniem :)
      pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  17. Cuda!
    Kocham takie rodzynki!
    Moc pozdrowień!
    ps. dziękuję za mail, odpisałam :)
    Mam nadzieję,że cosik pomogłam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękne prezenty dostałaś:) a i sobie zrobiłaś piękne prezenty:) Niesamowity szuflado koszyczek;) No to sie zdzwigałaś, ale było warto:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Witaj:) będzie mi niezmiernie miło, jeżeli po swojej wizycie zostawisz ślad w postaci komentarza:)
pozdrawiam serdecznie:)