Nitro wyszło słabo i niestety mocniej śmierdzi, olejek nie zdał u mnie egzaminu, a na klej jeszcze nie próbowałam, to sie zmieni, choć nie wiem kiedy, tak samo z medium które właśnie doszło:)
Z płótna z którego poszyłam podusie z dmuchawcami zostały mi małe resztki i poszyłam sobie serduszka
Zastanawiałam sie czy je wam pokazać, bo zrobiłam głupi błąd
Chciałam z nich zrobić sobie zawieszki zapachowe, a że na lawendę jeszcze za wcześnie, pomyślałam o olejku który kupiłam do transferu.
Skropiłam nim watolinę i niestety olejek przeszedł z wyściółki na materiał, zostawiając gdzieniegdzie brzydkie plamy,
Zapach jednak roznosi się po całej szafie i dość długo się utrzymuje, a to jest najważniejsze:)
Nie polecam jednak tego sposobu, choć ja i tak będę kombinowała jak ten problem rozwiązać
Serduszka niewielkie, mogą też służyć jako zawieszki ozdobne i wyglądają tak:
U nas od tygodnia leje- dosłownie, może następny będzie lepszy, bo mam w planie kolejne koszyczki o których pisałam tutaj przytaszczyłam kolejne :D
Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco, buziaki:)
zapomniałam banerku:(
Reniu serduszka urocze i dobrze widoczny transfer. Wazne, że w szafie ładnie pachnie. Pokombinowałam z transferem jeszcze raz na olejek lawendowy i też wyszło ładnie. Na olejek magnoliowy i piwoniowy niestety słabizna. Widać, że lawenda górą. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńHaniu mnie na olejek nie wychodzi ale jak dostanę gdzieś innej firmy to spróbuję jeszcze raz:)
Usuńdziękuję i pozdrawiam :)
Car Plan odkryłam do w zeszłym roku i jestem mu wierna... a że działa, to nie próbuję niczego innego. Urocze te Twoje serduszka. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńja chyba za ciekawska jestem bo chce jeszcze wypróbować i inne sposoby, ale ten środek jest rewelacyjny:)
UsuńTransfer daje tak duże możliwości, że nie dziwię się Twojej miłości, bo i mnie też dopadło, chociaż to może tylko zakochanie. Tak, czy siak, serduszka są urocze. Piękne drobiazgi, czy to schowane w szafie, czy to jako gadżety ozdobne. Są śliczne i już. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńtakie drobiazgi to uwielbiamy i pewnie jeszcze nie jedno powstanie:)
Usuńmiłego wieczoru Justynko, pozdrawiam :)
Śliczne serduszka i transfer ładnie wyszedł:) Ja ciągle próbuję, ale uważam, że efekty nie są zadowalające...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAnetko na pewno Ci się uda :)
Usuńczekamy :D
Fantastyczne serducha :) są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńdzięki serdeczne:)
UsuńReniu, kolejną techniką mnie zadziwiasz, czy Ty w ogóle kiedyś śpisz, bo co rusz coś nowego pokazujesz.
OdpowiedzUsuńSerduszkowe zawieszki super się prezentują i ważne, że ładnie w szafie pachnie. A tych nowych skrzyneczek to ile znowu przytaszczyłaś? Zresztą i tak napiszesz, że to i tak za mało, bo potrzeby dużo większe.
Pozdrawiam gorąco.)
Danusiu śpię i do śpiochów należę:D
Usuńa z takimi serduszkami nie ma wiele pracy, powstają migiem:)
dziękuję Ci bardzo i również pozdrawiam cieplutko:)
Bardzo ładne serduszka :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńSerduszka we francuskim klimacie wyglądają uroczo!
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo:)
UsuńReni - cieszę się, bo wyszły ci super!!!! A z tym małym problemem to można watolinę włożyć w podziurkowane woreszki foliowe - tez pachnie, a nie plami wierzchu
OdpowiedzUsuńEluniu wiesz, że też o tym pomyślałam:)
Usuńale już po wykończeniu mnie olśniło :)
cudnej urody zawieszki:)
OdpowiedzUsuńchyba też przydało by mi się zrobić takie zapachowe zawieszki:)
Pozdrawiam serdecznie:)
dzięki Joasiu )
UsuńUrocze serduszka i transfer świetnie wyszedł :) Kurczę, a ja dopiero co kupiłam zapachowe saszetki do szafy i jakoś nigdy nie wpadłam na pomysł, żeby zrobić samodzielnie :) Koniecznie daj znać jak wykombinujesz rozwiązanie problemu z plamami :)
OdpowiedzUsuńAniu już wyżej pisałyśmy z Elą - watolinę do woreczków i dopiero do płótna :)
UsuńReniu Twoje serduszka bardo fajnie wyszły a może te przecieki z olejku tylko dodały im lat i teraz są bardziej vintage:) pozdrawiam ciepło u mnie też leje, jest zimno i końca nie widać:)
OdpowiedzUsuńA wiesz Moniczko, ze masz rację:)
Usuńpozdarwiam cieplutko:)
Myślę, że to nie zauroczenie a raczej coś więcej,bo zauroczenie to podobno szybko mija a nam jak widać minąć nie chce:) Śliczne serducha:)Tez wytransferuje sobie lawendowe zawieszki, ale poczekam na lawendę. Pomysł ze skrzyneczkami też miałaś super. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to może być miłość dozgonna :D
Usuńmoja lawenda jest malutka, w tym roku jak nazbieram jeden woreczek to będę szczęśliwa:)
Nawet bym nie przypuszczała, że olejek może tak "wypłynąć". Serduszka są śliczne :)
OdpowiedzUsuńmnie też to zaskoczyło, tym bardziej, ze próbowałam transferu i ani kropeczki nie było widać,
Usuńa tu masz babo placek :)
Uwaga! transfer wciąga! Super serducha! Buziaki!
OdpowiedzUsuńteraz mi to mówisz :D
Usuńbuziaki przesyłam i ja:)
bardzo ładne serducha, faktycznie potwierdzam transfer wciąga
OdpowiedzUsuńrazem z decu i frywolitką:)
Usuńjestem wciągnięta na maksa:D
ech...nie wszystko musi być idealnie piękne , ważne ,że pieknie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńA z reszta mi sie bardzo podobają;)
Pozdrawiam;)
u mnie jak coś będzie ideale to chyba przestanę się uczyć:)
Usuńmam jednak nadzieję że to nie nastąpi:)
Reniu mnie decou wciągnęło ponad rok temu i nie chce puścić, wszelkie nałogi przy tym to pikuś ;-) Cieszę się niezmiernie , że nie jestem jedyna wciągnieta:-)
OdpowiedzUsuńNarobiłas mi ochoty na takie serducha. Kupiłam olejek , ale transfer mi nie wyszedł. Kupiłam nawet surówkę bawełnianą to nie pozostaje mi nic innego jak sprawdzić raz jeszcze Nitro , lub kupić car plan.
A Twoje serducha są cudne i wychodzą Ci slicznie te transfery a w szafi pewnie Ci pieknie pachnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Aniu ja zdecydowanie na tym etapie wolę car plan, nie potrzeba wprawy a transfer sie udaje :)
Usuńpotem wypróbuje jeszcze medium i klej żeby sprawdzić czy coś mi jeszcze spasuje, ale dobę mam ostatnio za krótką:)
dziękuję Ci serdecznie i pozdrawiam :)
Serduszka wyszły znakomicie, a to że mają plamki sprawia że są inne niż wszystkie, niepowtarzalne, takie Twoje!
OdpowiedzUsuńSerduszka uwielbiam w każdej postaci:) Te są rewelacyjne, nawet jeśli mają plamki( choć ja ich nie widzę) i na pewno pięknie pachną! sama też kupiłam olejek lawendowy, ale nie odbiło sie nic! Nitro spisało sie na piatkę, a tego car planu jeszcze nie mam:)) Także i ja dopisuję się do klubu zakręconych na punkcie transferów!!!
OdpowiedzUsuńśliczne serducha
OdpowiedzUsuńReniu, jak patrzę na takie cudowności to wcale się nie dziwię, że Cię wciągnęło :-). Przy najbliższej okazji kupuję olejek lawendowy i próbuję! Trochę nie przekonuje mnie nitro czy ten car plan ze względu na zapach, ale kto wie... na pewno olejek i medium będzie w użyciu. Nie zdążę co prawda na tę edycję nauki, ale nadrobię to sobie później!
OdpowiedzUsuńSuper serducha, bardzo mi się podobają!
Serduszka prześliczne i jako zapachowe zawieszki fajnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Urocze serduszka. Z niecierpliwości nieraz popełniamy błędy, ale na nich się przecież uczymy;)
OdpowiedzUsuńU mnie susza:(
Miłego weekendu:)
Serca śliczne. Żeby tak u nas wreszcie popadało. :)
OdpowiedzUsuńSerduszka wyszły pięknie ,transfer dobrze widoczny. Jestem ciekawa tego Car Plana,może uda mi się niedługo wypróbować. Olejek lawendowy też jest bardzo kuszący ,szczególnie, że pięknie potem lawendą pachnie :))
OdpowiedzUsuń