Ale nim przejdę do tematu kilka słów odnośnie poprzedniego posta
Psikus mi sie nie udał, trudno :D
ale nie wszystko było kłamstwem - w połowie miesiąca ruszamy z nową techniką i mamy nadzieję że znajdą sie chętni :)
Kochani to już 25 lekcja naszego supłania i powiem szczerze, ze coraz trudniej znaleść tematy na kolejne, nieuchronnie zbliżamy sie do końca, nie będziemy ciągnąć tematu bez końca, tym bardziej, że zaczyna mi być przykro.
Dlaczego?
Otóż wiem jak dużo osób korzysta z naszych lekcji- właśnie na nie jest najwięcej wejść, tylko wczoraj było ponad 100 wejść, niestety brak jakiegokolwiek większego odzewu.
Prawda jest taka, że przygotowujemy to na co mamy zapotrzebowanie , a nowych osób brak i bawi się z nami garstka, za co Wam bardzo dziękujemy :)
Koniec, wylałam to co miałam na wątrobie, teraz przechodzimy do kolejnej lekcji.
Kochani teorię mamy już prawie całą przerobioną , teraz pozostaje praktykować, najlepiej zawzięcie:D
Dzisiaj frywolitka zgięta lub zrolowana, pod takimi nazwami udało sie coś znaleść.
Mało jest wzorów i schemat chyba tylko jeden, dlatego tutaj będziemy musiały popuścić wodze wyobraźni i przygotować coś swojego, może małego i drobnego, ale wszystkie prace będą nas cieszyć.
Teraz inspiracje pomieszane z nauką
TUTAJ jest mniej więcej pokazane co i jak :)
tutaj też :)
tutaj
tutaj
tutaj
tutaj
tutaj
tutaj
tutaj
tutaj
tutaj
jak widzicie tylko troszkę są zagięte i to wystarczy :)
tutaj na cebulkę :)
tutaj
ten sposób fajnie wygląda przy łączeniach elementów, ale też jest 3D i krzyżyk bardzo mi sie podoba, a Wam?
Jeszcze tylko przypomnienie - nowa lekcja decoupage u Justynki (klik)
Na koniec chciałybyśmy jeszcze raz bardzo podziękować za Wasze komentarze pod poprzednim postem.
Macie rację, ja jako mama jestem z Małej bardzo dumna i cieszę sie z każdego, nawet najmniejszego osiągnięcia, natomiast Lila jest bardzo podbudowa i najważniejsze jest to że takie prace jej sie podobają, czyli będę miała swoją własną uczennice :)
Teraz jeszcze tylko żaba i czekam na Wasze piękne prace :)
Renatko, podziwiam Wasz zapał w tworzeniu lekcji frywolitkowych, nie dołączam do uczennic, ale " nacieszam" oczęta Waszymi pracami. Nie zawsze zostawiam pod tymi postami komentarz, bo pisanie ciągle tego samego, jakie to piękne itp., niewiele znaczy, a pisać po próżnicy nie ma sensu. Rozumiem Twoje rozżalenie w związku z tym i mam nadzieję, że Wasze lekcje i inspiracje na " zaś", będą nadal się ukazywały.
OdpowiedzUsuńLili, jako Twoja prywatna uczennica, niechaj będzie motorem do wszelkich Twoich działań w rękodziele, na miarę jej umiejętności. Powodzenia dla Was obu.)
Danusiu mnie chodzi o te osoby które korzystają z naszych lekcji.
OdpowiedzUsuńWam jesteśmy wdzięczne za kibicowanie, a co do komentarzy to wiadomo, że nie zawsze mamy czas :)
dziękuje Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie:)
O i to lubię, działacie dalej . Wiem że kiedys się to musi skończyć, tym bardziej że lekko licząc zaczął Wam się trzeci rok nauki. Uważam że Wasze kursiki inspiracje to kopalnia wiedzy w zakresie tej pięknej techniki. Może kiedyś i ja sie do niej przekonam i wtedy będę wiedziec gdzie mam szukać
OdpowiedzUsuńTo zakręcajcie ta frywolitka a ja bede nadal podziwiać.
Pozdrowienia dla Lili i proszę okarteczkę od Lili na moją zabawę , chetnie ją u siebie pokarzę.
Buziaczki Reniu i miłego weekendu
Aniu liczę że kiedyś się skusisz, a my będziemy Cię wspierały i dopingowały :)
Usuńbuziaki :)
Reniu po przeczytaniu posta z psikusem było mi smutno ale coś się zaczyna i kiedyś się kończy. Potem przypomniałam sobie datę i wszystko było wiadome. Ale nie byłam pewna czekałam i dziś jest wszystko wiadome. Czy to jest nasza ostatnia lekcja?.
OdpowiedzUsuńCo do nowego zadania to jeszcze takich frywolitek nie widziałam. Trzeba coś wymyślić. Miłego weekendu i pozdrawiam.
Tereniu jeszcze nie jest to ostatnia lekcja, nie wiem czy Justynka znajdzie coś z techniki, ale kilka pomysłów jeszcze mamy :)
Usuńpozdrawiam cieplutko
Reniu, rozumiem to rozżalenie, ale tak to bywa w świecie wirtualnym...Ale spójrz na to z innej strony -od podziwiania Waszych prac, przeszłam do nauki, a teraz myślę o serii nauki frywolitki dla początkujących, bo wiem, jakie błędy popełnia się na początku i w ten sposób skutecznie zniechęca do dalszych działań. Byłyście moją inspiracją i motywacją do nauki i za to jestem wdzięczna:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWiemy Anetko i jesteś naszą dumą:)
Usuńale widzisz korzystając z kursików staram się zostawić choć jedno słowo- dziękuję.
pozdrawiam cieplutko:)
Reniu , trudno z czasem i nie wiem czym jeszcze ale gdzie jak gdzie a tu , czyli z zadaniami z frywolitką staram sie być na bieżąco. Wiem , ze to duzo pracy Was : Ciebie i Justynke kosztuje, zajmuje ale napewno jest to fajna zacheta dla początkujacych. A warto :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze i na to zadanie coś zrobię .
Buziaki
Kaziu wiem i doceniam:)
Usuńbuziaki
Pani Renato dzieki za te lekcje ,pani frywolki sa bardzo ladne ,na pewno skorzystam I naucze sie tej techniki.
OdpowiedzUsuńJeszce jej nie probowalam ale terazmam okazje zaczac
Witaj Basiu:)
Usuńpozwól z tak będę sie do Ciebie zwracać.
Do nauki frywolitki zachęcam i jakby co to służymy pomocą
pozdrawiam cieplutko
Zgłasza się nowa uczennica :) Dopiero znalazłam ten blog i na razie tylko czytam, ale już wiem, że tu zostanę :) Tyle cudownych inspiracji tu zastałam, że można przepaść :) Dziękuję bardzo za to miejsce i proszę nie zniechęcajcie się małą ilością komentarzy! Jest wiele osób, które jeśli nie dzisiaj, to za jakiś czas na pewno skorzystają z waszych lekcji i twórczych inspiracji. Ja już choruję na te cudne zakładki, chociaż "wyginanych" frywolitek nigdy nie robiłam, baa... nie przypuszczałabym nawet, że tak można :)
OdpowiedzUsuńWitaj:)
Usuńmnie wcale nie chodzi o mała ilość komentarzy, bo jest ich dość dużo za sprawą cudownych Dziewczyn które nam kibicują, tylko o to że jest mało osób zgłaszających swoje prace:)
No to ostro zakręcamy i pędzimy do przodu, do czółenek i igiełek. Śliczne inspiracje. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńdziękuje i dobrego dnia :)
UsuńRozumiem doskonale rozżalenie i wiem, że sama jestem jego przyczyną :( Obiecuję poprawę, jeśli mi tylko czas pozwoli!
OdpowiedzUsuńproszę nie bierz sobie tak tego do serca :)
UsuńA dlaczego jest skasowany psikusowy post? :) Ja to jestem cichym podglądaczem i kibicem bo sama frywolitką się nie zajmuję, ale bardzo lubię oglądać i kiedyś nauczyć się choćby najprostszych rzeczy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpost skasowałam, żeby bałaganu nie było :)
UsuńRenatko, cieszę się, że nadal będą lekcje, choc nie zawsze zdążyłam wykonać zadanie, to zawsze byłam z Wami:)
OdpowiedzUsuńJa też zauważam na lekcjach makramy dużo większe wejścia, zastanawiam się nad tym. Zauważyłam też, że czasem własnie "uczennice", które później pokazują swoje dzieła wchodzą po kilka razy. Ja np i do was i do Agatki i jej ogniwek też wchodzę po kilka razy, bo ciągle coś sprawdzam, próbuję. Może też i stąd biorą sie zwiększone wejścia.
Swoją drogą to na pewno jest dużo takich osób, które nie zostawiają komentarzy, a korzystają. Jak sobie przypomnę swój początek blogowania, to też wstydziłam się zamieszczać komentarze, bo uważałam, że przecież nie znam tej osoby. Dopiero tak na dobre to Danusia i zabawa w kolorki nauczyła mnie tego:)
Sory, za przydługi komentarz, ale bardzo dobrze cię rozumiem:)
Ja jestem wam ogromnie wdzieczna, bo dopiero po jakimś czasie mnie zmobilizowałyście i to dzieki wam coś tam mi wychodzi.
Serdeczności posyłam:D
Joasiu wiem i sama często tak robię
UsuńChodzi jedynie o to że nie wiemy czy jest sens ciągnąc to dalej
buziaki:)
Podziwiam nieustannie te wasze supełki Reniu i chętnie bym dołączyła ale nie mam już możliwości zgłębiania kolejnej techniki. Czasu też coraz mniej. Dziś wyginałam śmiało ciało w ogrodzie i czuję się jak pobita! Z formą po zimie kiepsko ale mam nadzieję, że się rozkręcę.
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Ewuniu ja po ostatnim wyginaniu w ogrodzie do tej pory nie mogę dojść do siebie i zaczynam sie zastanawiać czy na stare lata jakieś alergii nie załapałam :)
Usuńmiłego dnia
Nie nabrałam się, bo nie zdążyłam przeczytać, zanim sprawa się rypła:) A co do Twoich zażaleń, to niestety na to, że ktoś korzysta z naszych prac, kursów i inspiracji i nie przyznaje się do tego, nie możemy nic poradzić, taka jest niestety ta ciemniejsza strona blogowania, chociaż to bardzo wkurzające. A że jest nasz garstka... no cóż zawsze powtarzam, że lepiej postawić na jakość, a nie na ilość:) Gdyby nie wasze lekcje sama nigdy bym nie skusiła się na frywolitkę. A teraz czas pomyśleć o wyginaniu:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOlu i bardzo sie cieszymy że jesteś:)
Usuńa wyginanie na wiosnę wskazane :)
buziaki
Reniu wynalazłaś wspaniałe inspiracje ,aż dech zapierają .Ty wiesz ,że ja Was wspieram w tych naukach od samego początku.Ty się kochana nie przejmuj ,że jest Was garstka,bo ta garstka jest zdolna i zawsze bardzo pięknie odrabia zadania domowe.Mówisz,że masz wejść więcej na te posty,ale to z wiadomych przyczyn.Często jest tak ,że dziewczyny uczące się często wracają do tych postów ,ale też często są to przypadkowe osoby googlujące,które nie mają blogów ,więc nie mają jak przyłączyć się do zabawy.Pamiętaj ,że dużą ilość wejść na blogu nie robią nam obserwatorzy ,bo oni są nieliczni.Z moich obserwacji wynika,że tych przypadkowych jest więcej,szczególnie na postach kursowych .
OdpowiedzUsuńCzasem piszą osoby anonimowe dziękując za to czy tamto i takie słowa również bardzo cieszą ,kto wie czy nie bardziej ,bo nie ma tego słodzenia i wychwalania,tylko jest najprostrze słowo dziękuję .
A teraz czekam na kolejne frywolitkowe prace.
Buziaki sobotnie :)
Danusiu ja też wracam do lekcji, ale nie ma mowy żeby było tyle uczących w pierwszy dzień postu :)
Usuńmiłego dnia:)
Bardzo ciekawy temat :) Śliczne inspiracje znalazłaś :) Krzyżyk jest cudny i zakładka też. Ciekawe czy to skomplikowane. Następne do wypróbowania, ale czy uda mi się tym razem odrobić lekcję... Ale kiedyś na pewno :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewuniu i Ty to piszesz?
Usuńmiałam ochotę na krzyżyk, a teraz się boję :)
pozdrawiam
dziękuję bardzo za odniesień do moich stron (przepraszam, używam Google Translator). Witam. Ninetta.
OdpowiedzUsuńThank you very much for course :)
UsuńZawsze sprawia mi szczęśliwy widząc takie zainteresowanie zwijanie pierścieni Ninetta za :-) Ona wymyśliła piękny efekt ! Mam nadzieję, że wszyscy z was mają wielki czas próbuje różnych rodzajów zawiniętych pierścieni. (Google Translate)
OdpowiedzUsuńI'm shure, that we will lern it. Effects are great :)
UsuńSama frywolitka nie jest trudna co widać po świetnych pracach uczestniczek:) osobiście jeszcze nie próbowałam jednej rzeczy mianowicie czegoś takiego jak w tej zielonej pisance na środkowym zdjęciu:) Chodzi mi o te zostawiane nitki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu przyznam że sie pogubiłam :)
UsuńReniu, moje zdanie znasz...tylko dzięki tobie zaczęłam nierówną walkę z tą techniką i dzięki waszym lekcjom poszłam do przodu. To wielka motywacja i doping kiedy trzeba się "spiąć" i zrobić cos na czas...
OdpowiedzUsuńBez tego "kija" pewnie zapał by się zaczął rozwiewać na wietrze... ;-D
Liczę, że jeszcze jakiś czas będziecie prowadzić z Justynką frywolitkowe zmagania. Faktem, że bierze w nich udział garstka osób bym sie nie przejmowała... chyba nie ma znowu aż tak dużo osób zajmujących sie tematem, ale te które biorą udział w waszych wyzwaniach są dosyć zmotywowne... no i "wierne". Mam nadzieję, że nawet, albo raczej szczególnie, dla tej garstki ale jakże wiernych fanek jeszcze trochę zechcecie nas podopingować :-D
Dorotko dałyście mi do myślenia- zobaczymy i ustalimy coś z Justynką, ale jakby co to będą musiały być inne zasady :)
UsuńCzółenka,sxydelka,igły do frywolitek mam ,tylko brakowało prostej instrukcji jak robić. Już teraz wiem,że będę korzystać z Twoich porad.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń