Cluny
w wolnym tłumaczeniu są to płatki bądź listki. Spotykałam je od samego początku nauki, ale wydawały mi się bardzo trudne i niestety jest bardzo mało schematów do serwetek z ich wykorzystaniem.
Cluny nie są najłatwiejsze, szczególnie na początku sprawiają nieco trudność,
dlatego specjalnie wybrałam film gdzie bardzo dokładnie jest pokazane jak chwycić nitkę, czy jak je pleść- tak, tak pleść, bo tak samo można je wykonać w makramie czy koronce klockowej, nota bene od której się wywodzą.
Technika jedna- tak samo sie je robi czółenkiem jak i igłą.
Najwięcej uwagi zwrócić trzeba zwrócić na naprężenie nici, bo to decyduje o całym kształcie płatka.
w necie jest bardzo dużo zdjęć, które posłużą nam jako inspiracje, ale znalazłam też kilka schematów z opisem- część ma opisane tylko kierunki, część kierunki i słupki, mam nadzieję,że wam pomogą.
Na początek technika
igła- krok po kroku na zdjęciach
http://home.netcom.com/~ntrop/cluny/instructsplit.htm
czółenko- krok po kroku igła
https://www.youtube.com/watch?v=C7sv55ohE88
a tutaj pokazane jak można robić na płasko, np z włóczki może sie przyda do makramy??
http://www.bellaonline.com/articles/art37349.asp
Wzory ze schematem
na blogu znajdziecie jeszcze mnóstwo inspiracji :)
tutajtutaj
tutaj
tutaj
Kilka inspiracji
zobaczcie na to cudo- to koronka klockowa, ale może coś podobnego?
tutaj
po kliknięciu na zdjęcie, przeniesiecie się na bloga, gdzie jest kilka innych wzorów
tutaj znajdziecie nie tylko tą ślicznotkę; ale i kilka innych inspiracji :)
i jeszcze jedna znaleziona tutaj
i co o nich myślicie ?
według mnie mają potencjał i ślicznie wyglądają, dlatego czółenka i igły w dłoń kochane i do dzieła:)
czekam na wasze prace :D
Jutro zapraszam na podsumowanie decu i zainteresowanym tym tematem przypominam, że następna lekcja u Justynki.
Przypominam też o naszym candy tutaj i jeszcze tutaj- zostało jeszcze tylko kilka dni na zapisy :)
a na koniec -
nie wiem czy nie zwariowałam, ale zapisałam się do wspólnej nauki makramy, które poprowadzi Joasia z bloga Sznurki i koraliki i tam odsyłam zainteresowanych :)
Buziaki przesyłam i pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie:)według mnie mają potencjał i ślicznie wyglądają, dlatego czółenka i igły w dłoń kochane i do dzieła:)
czekam na wasze prace :D
Jutro zapraszam na podsumowanie decu i zainteresowanym tym tematem przypominam, że następna lekcja u Justynki.
Przypominam też o naszym candy tutaj i jeszcze tutaj- zostało jeszcze tylko kilka dni na zapisy :)
a na koniec -
nie wiem czy nie zwariowałam, ale zapisałam się do wspólnej nauki makramy, które poprowadzi Joasia z bloga Sznurki i koraliki i tam odsyłam zainteresowanych :)
Renata
Frywolitka to dla mnie magia, ale bardzo lubię ją podziwiać :)
OdpowiedzUsuńja tak miałam przez lata, ale teraz wolę ją już robić:)
UsuńPierwszy raz widzę takie elementy we frywolitce.
OdpowiedzUsuńto się cieszę,że udało mi sie Ciebie zaskoczyć tematem:D
UsuńPokrewieństwo dusz jak nic. Temat świetny, wydaje się trudny, więc czas go oswoić. Zabieramy się do pracy.
OdpowiedzUsuńJa też chyba zwariowałam, bo także zapisałam się na tę MAKRAMĘ u Joasi. Jak nie dam rady, to trudno, ale mam zamiar spróbować. Pozdrawiam serdecznie :-)
to teraz uczymy się następnej techniki :)
Usuńbuziaki:)
Dziekuje za pokazanie czegos nowego z frywolitek bo w wolnych chwlach zajmuje sie frywoltka ale iglowa jakos nie moge sie do czolenka przelamac ale ponoc do tego trza dorosnac .
OdpowiedzUsuńUleńko, ja na czółenka przerzuciłam się dwa tygodnie temu i tak juz zostanie :)
Usuńpozdrawiam cieplutko
Reniu ja nie wiem kiedy Ty to wszystko ogarniasz, fajne te listki ciekawa jestem prac z nimi:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMoniczko do tego tematu zbierałam materiał już od kilku miesięcy :)
UsuńReniu, przekopałaś cały internet, by znaleźć, te wszystkie cudeńka frywolitkowo-makramowo-klockowe. Ja wprawdzie tylko podziwiam, ale zapamiętam sobie ten post, jak kiedyś się na frywolitkę przerzucę, będzie jak znalazł. Dzięki wielkie.)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutkim wieczorkiem.)
oj Danusiu czekam z ogromną nadzieje, że i Ciebie uda nam sie zarazić:)
UsuńPozdrawiam Cię gorąco i miłego tygodnia życzę :)
Jakie śliczne te listeczki!!! oj chętnie chwyciłabym za igiełkę :)
OdpowiedzUsuńTeż mi nie raz wpadały w oko te listeczka, ale nie rozgryzałam o co chodzi, może teraz się zmobilizuję :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie Reniu , że dajesz radę na tylu frontach:)
OdpowiedzUsuńŚwietny temat i daje do myślenia , co wymodzic?
A co do makramy mam wielką ochotę i może dołączę ?
Pozdrawiam cieplutko
Podziwiam umiejętności i wytrwałość. Szkoda, że to nie dla mnie nawet nie próbuję się uczyć. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa frywolitki to ja mogę tylko spoglądać z niekłamanym podziwem...Prace, które zaprezentowałaś, są cudowne:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny temat! Niesamowite inspiracje! oj trzeba będzie przysiąść:)
OdpowiedzUsuńNo to ciekawa jestem, kto od kogo tej makramy będzie się uczył, ha ha:) jak ty juz takie makramowe cudeńka planujesz:)
Niestety poprzedniego tematu nie zdążyłam w terminie, choć postaram się nie odpuścić i dokończyć go nawet po terminie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Podglądam sobie te śliczności i podziwiam!!! Z frywolitką jakoś mi nie po drodze ale nieustannie mnie zachwyca.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczne pozdrowienia.
Reantko - przepięknie, jak ja bym chciała potrafić to czytać i tak pięknie frywolitkować!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz takie cuda widzę. Będę próbować a czy się uda.......
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię jak to wszystko ogarniasz. Pozdrawiam .
To był kolejny element na mojej długiej liście "do wypróbowania" :) Może teraz uda mi się ten temat z mojej listy wykreślić - zobaczymy, bo niektórych projektów nie mogę rozgryźć jak zostały zrobine
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pozostanę w roli podziwiacza. :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory zastanawiałam się jak to się robi, a teraz już wiem. Trzeba teraz tylko spróbować:)
OdpowiedzUsuńReniu, inspiracje wspaniałe, trochę przejrzałam....z jednej strony wydaje się to łatwe, ale z drugiej to jakiś kosmos zwłaszcza na czółenku :-)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować!
Reniu, inspiracje wspaniałe, trochę przejrzałam....z jednej strony wydaje się to łatwe, ale z drugiej to jakiś kosmos zwłaszcza na czółenku :-)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować!