Wiecie, jeszcze rok temu o takich marzyłam i choć wiedziałam, ze spróbuję się z decoupage zmierzyć to jakoś do końca nie byłam przekonana.
Tak samo było z frywolitką, a dzisiaj mogę się pochwalić pierwszymi moimi pracami i choć nie są dokładne, trochę mają jeszcze wad to ja i tak jestem z nich i siebie dumna:D
Zawsze miałam smykałkę do rękodzieła, ale nie myślałam o nauce kolejnych, nowych technik, teraz zrobiłam się ich głodna i wciąż coś nowego mnie zachwyca i od razu sie zastanawiam czy dałabym radę jeszcze czegoś sie nauczyć.
Ale wiedząc ile pochłania to czasu postanowiłam sobie, że jedna nowa technika na rok to wystarczająca ilość na zaspokojenie mojego głodu, bo i czas mi na nic innego już nie pozwoli.
Dzisiaj pokażę jajka w kwiatach, proste bez dodatków, choć strrrrrrrrrrasznie mnie kusiły spękania i reliefy, ale że ma to być nasz pierwszy krok to musiałam sie ograniczyć.
Będzie trochę zdjęć, bo u nas znowu od kilku dni pochmurno i leje, ale myślę, że widać wszystko to co trzeba;)
Ozdobiłam tez koszyk na kwiaty metodą na żelazko- powiem Wam, że dalej
dla mnie to najprostsza metoda i będę do niej wracała i w miarę
możliwości w następnych pracach.
Na koniec jeszcze sie chwalę:)
jakiś czas temu
Joasia przygotowała u siebie małą zgadywankę- chodziło o wskazanie nazw drzew i choć wszystkich nie rozpoznałam to i tak otrzymałam upominek.
Była mowa o jednej bransoletce makamowej otrzymałam aż trzy:)
Joasi bardzo Ci kochana dziękuję, bo takich jeszcze nie miałam :)
Dziękuję wszystkim za cudowne komentarze - jestem Wam ogromnie wdzięczna :D
Witam też nowe osoby, które dołączyły do mnie- mam nadzieje że będziecie wpadać i zostaniecie na dłużej.
Buziaki dla wszystkich i miłego weekendu życzę;)