niedziela, 27 października 2024

Strefa komfortu czyli coś prostego październik

 No ale se wymyśliłam:( 

kurcze, juz dawno nic mi tak nie dało w kość jak ten temat.

 

Kusicie swoimi pracami tak, ze co pewien czas próbuję. Za każdym razem się przekonuję że to nie dla mnie, ale pewnie i tak kiedyś spróbuję, a co;)

Miał być haft przez całą długość, cierpliwości starczyło mi na tyle.


 


Dobrze, że Lila zaakceptowała  i nie musiałam się już dłużej męczyć.


 

Maleństwa zrobiłam tylko po to coby wstydu nie było- próbowałam , widać?, widać:) zaakceptowałam się sama i na tym koniec.


 

Maleństwa wykorzystam, ale to już w kolejnych miesiącach.


 

Mam już za sobą pierwszą grypę, dobrze, że bez covidka, prace ogrodowe już też na finiszu, mam nadzieję,że będzie mnie już więcej na blogach, choć nie obiecuję. Coś mi bardzo szybko czas ucieka, chyba się starzeję już na całego.

Dziękuję za wszystkie Wasze komentarze:)

Buziaki na ten nowy tydzień, dbajcie o siebie:)




16 komentarzy:

  1. Brawo Ty, też miałam problem ale się udało, wymyśliłam.pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ściany haft na kominie. Urocze małe renifery. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki haft jest szalenie pracochłonny. Też kiedyś spróbowałam i odpuściłam sobie. Twój może i nie przez całą długość ale i tak dodaje uroku - i bardzo ładnie Ci wyszedł!

    OdpowiedzUsuń
  4. Haft na kominie bardzo mi się podoba, a renifery w miniaturze są urocze. Obydwie prace godne podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Reniu na hafcie płaskim się nie znam , ale na krzyżykowym mogę coś doradzić. Wyszywaj na kwadracie ( prostokącie ) a potem dopiero docinaj. Ja wyszywam od środka czyli na wzorze haftu wyznaczam sobie środek , na kanwie też , i dopiero wtedy wyszywam .
    Jak dla mnie to ten komin z haftem płaskim jest rewelacyjny i naprawdę więcej mu tego haftu nie potrzeba !!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram doradztwo Ani odnośnie krzyżyków 😀 ale mogę się domyślać ze dla Reni to nie było łatwe, przecież takie dala nam zadanie 😀😃🙂 a haft płaski wygląda pięknie, taka kropka nad i na Twojej drutowej pracy !

      Usuń
    2. Aniu wiem, wiem, Jak to mówią Polak mądry o szkodzie, dlatego zastanawiałam się czy w ogóle je pokazywać, ale tak mało w tym miesiącu zrobiłam, że aż wstyd ;)

      Usuń
  6. Jej, prześliczny szal! Te małe kwiatki dodają mu uroku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Same cuda, czasem jest ciężej, ale koniec końców nic tylko się zachwycać. Dużo zdrówka, oby już żadne choróbska się nie przypałętały!
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trudny temat to i trudne wyzwania 😜
    Oj to ja już staruszka jestem bo czas mi już dawno uciekł...

    OdpowiedzUsuń
  9. Komin z haftem wygląda rewelacyjnie i wcale więcej nie trzeba. Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrowia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Otulacz cudnie wygląda i ten hafcik na nim uroczy :) fajne hafciki :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja Cię rozumiem! Wprawdzie na drutach umiem robić i coś tam dawno temu z sensem robiłam. NIe jest to moje ulubione zajęcie- druty wydają mi się za długie, za grube , za mozolne , za sztywne i wszystko na nie...
    Ale myślę, że nowych technik należy próbować.
    Hafcik na kominie wyszedł udany.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyszło super, też bym zaakceptowała tak jak Lila :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyszywanie na dzianinie i to jeszcze płaskim nie jest łatwe, dlatego duże brawo dla Ciebie. :)
    Hafciki krzyżykowe są śliczniutkie. :)
    Ania dobrze radzi - wyszywać na kwadracie, a dopiero później wycinać koło czy inną figurę.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawy komin a haft na nim pięknie go zdobi. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń

Witaj:) będzie mi niezmiernie miło, jeżeli po swojej wizycie zostawisz ślad w postaci komentarza:)
pozdrawiam serdecznie:)