Kochane, nie będę smęcić, ale moja Wena dalej hasa na halach bo nie chce MISIE, a ja siedzę jak ten świstak i zawijam co się da w słoiczki i wieczorami po prostu ręce i mój kręgosłup odmawiają współpracy:(
Mam nadzieję, ze jeszcze końcem sierpnia do mnie wróci i cokolwiek uda mi sie przygotować, jak nie to będzie nękana tak długo aż wróci;)
Właściwie to coś powstało i było z nami jeszcze w Sianożętach i jak coś to szukam testerek;)
Żaba dla tych z Was, które tworzą i pamiętają o tej zabawie 💓
Uważajcie na siebie. Buziaki
Wena też ma wakacje :) Ale na pewno wróci jak się skończą przetwory :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTak czasem bywa że inne zajęcia nas odciągają od rękodzieła ale są sprawy ważne i ważniejsze. Ważna że trochę odpoczęłaś i podładowałaś akumulatorki, a rękodzieło nigdzie nie ucieknie poczeka !, Wena kiedyś wróci najpewniej jesienią alby zimą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładne coś powstało, Reniu.
OdpowiedzUsuńBuziaki - Małgosia X
Uśmiałam się czytając początek wpisu. Masz lekkie pióro i dystans do siebie. Trzymam kciuki za szybki powrót weny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCoś się pojawiło i widać, że będzie to coś ciekawego. :)
OdpowiedzUsuńWena moja trochę zwalnia w upały, ale udaje mi się ją odszukać w dni lepsze, chociaż innych prac też mam trochę, może mniej niż Ty, ale zawsze coś.
Trzymam kciuki, abyś uwinęła się z robotami świstakowymi i znalazła czas oraz wenę robótkową. :)
Pozdrawiam ciepło.
Moja wena się zmienia. Odkładam igłę i hafty i zabieram się za szydełko. Tak czasem trzeba zwolnić tempo. Pozdrawiam Joasia ☺️
OdpowiedzUsuńCzasem nie zawsze kreatywne robótki chcą się robić... gdy brak weny powtarzam sobie "jest ok, kwiaty nie zawsze kwitną" Na wszystko jest czas :)
OdpowiedzUsuńW takie upały to nawet wena wysiada. Widać że coś tworzysz. Też tak mam. Serdecznie pozdrawiam i czekamy na powrót weny.
OdpowiedzUsuńReniu, przyjdzie jesień, chłodek to i wena wróci:)) coś ciekawego się zapowiada:)))
OdpowiedzUsuńMoja wena przestraszyła się węża ogrodowego, z którym biegam po ogródku co wieczór. Bardzo mnie zaciekawiło co to powstało w Sianożętach, i czy to coś większego bo ... dawno nieczego nie testowałam.
OdpowiedzUsuńw tej chwili jest już w testach, ale będzie mozaika, jak ja tylko opiszę;)
UsuńPowstaje coś pięknego, mozaikowego - w Twoim stylu :)
OdpowiedzUsuńps. właśnie w sobotę wróciłam z Sianożęt.
I jak Ci się podobało?
UsuńWcześniej upały, teraz przetwory, nie ma czasu na robótki:)
OdpowiedzUsuń