Kolor żółty i wakacje to temat przewodni w mojej zabawie (klik), dlatego i te prace tam dorzucam;)
Uwielbiam ten letni czas, choć nie mam zbyt dużo czasu na buszowaniu w necie, dużo się u mnie dzieje.
Jak zwykle i co roku pakuję do słoików co się da i co mam- przez wczesną wiosenną suszę i późniejsze deszczowe dni, zbiory są mniejsze, dlatego nie wolno dopuścić, by cokolwiek się zmarnowało. Wspomne tylko, ze mam kilka nowych przepisów, ale to już innym razem;)
Jak przystało na wakacyjny czas- uczę się;) uczę się czegoś nowego, bo jakoś brak mi tych naszych wspólnych lekcji. Uczę się, bo ciągle jest tyle technik, które chciałoby się spróbować i przekonać, czy to coś dla mnie, czy wręcz przeciwnie- pozostanie w formie podziwiania u innych.
Dzisiaj ta pierwsza technika, druga ( niezupełnie nowa, ale zarazem inna) na razie pozostanie moją tajemnicą:)
Jakiś czas temu Justynka (klik) pokazała przepiękną biżuterię z żywicy, no i wpadłam;)
Choć ja żywicę kupowałam przy okazji innych zakupów, przeszło dwa lata temu, ale do zupełnie innych celów- a miała być częścią naszej nauki w Decoupage. Dobrze, ze opakowań nie otwarłam, bo nie wiem czy byłyby jeszcze dobre.
Justynce dziękuje za inspiracje, bo nie wiem czy bym spróbowała, a tak mam oryginalną i niebanalną
biżuterię i wiem, że na tym nie poprzestanę. Tym z Was, które chciałyby same wykonać coś podobnego polecam ten tutorial (klik)
Niektóre bursztynki znalezione zostały na plażach, ale te większe pochodzą z rozerwanej bransoletki Lili, widać jeszcze dziurki, zaznaczyłam jedna strzaką ;)
Dzisiaj trochę morza na Podbeskidziu, jak widać moje kolczyki mają lekkie wzniesienia- efekt zamierzony;)
Cóż, dużo nauki jeszcze przede mną, ale już się cieszę, na kolejne prace:)
A że tematem w "Szufladzie" jest plaża, dlatego dołączam swoje biżuterii
Na dziś to wszystko.
Przyroda nas zamarła, idzie burza, lubię tą ciszę i ten zapach zaraz po burzy.
Właściwie to ja kocham lato;)
Dziękuje za wszystkie komentarze i za Wasze odwiedziny.
Buziaki przesyłam i udanego tygodnia
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękności! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńReniu brawo!! Choć biżuterii noszą bardzo mało to tą z bursztynów bardzo lubię. Cudnie Ci wyszły te bursztynki zatopione w żywicy. Swoją drogą to ciekawe. Ciągle się uczymy i ciągle odkrywam że jest jeszcze coś nowego czego nie próbowaliśmy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i idę są jeszcze podziwiać Twoje biżutki.
Reniu jestem pod wrażeniem, wyszło slicznie :) mimo ze biżuterii nie nosze to ta jest sliczna :) gratuluje Ci tego ze sięgnęłas po cos nowego, zawsze to jakaś adrenalina bo wszystkiego sie nie wie:) no ekstra !!!
OdpowiedzUsuńszkoda ,że ta zaraz tak zmieniła nam życie plany poszły w łep...
OdpowiedzUsuńale oby w zdrowiu i szczęściu dotrwać końca tego niewiadomego...niejedne turnus przed wami :)
śliczności powstały :)
Reniu, bardzo lubię bursztyny, a Twoja ręcznie robiona biżuteria wygląda cudownie.
OdpowiedzUsuńNo i kocham lato!
Uściski.
Pierwsza praca super, zatem kolejne będą tylko lepsze i piękniejsze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Reniu ja też kocham ten wakacyjny luz. Mało mam teraz czasu na wszystko, ale jest fajnie :). Z mamą ogarnęłyśmy już ogórki, teraz walczymy z malinami i jagodami :). Reniu wielki ukłon dla Ciebie, że spróbowałaś czegoś nowego i to z jakim efektem! Piękny komplet i to z moimi ukochanymi bursztynami :). Mnie również baaaaardzo podobają się biżuterie z żywicy, ale póki co nie będę próbowała :)). Popodziwiam u Ciebie :). Dziękuję kochana za udział w szufladowej zabawie :). Miłego dnia!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna biżuteria. Dostałam kiedyś od mojej sąsiadki, starszej Pani, wisiorek w kształcie jabłuszka właśnie w taki sposób wysadzany bursztynami. Piękna biżuteria. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńŚliczna biżuteria. Bardzo udany debiut, kolejne będą jeszcze ładniejsze:)
OdpowiedzUsuńPiękna biżuteria! A wiesz ze wczoraj oglądałam podobnie zrobioną z żywicy i zastanawiam sie jak ją zrobić, tylko brak czasu na naukę, trochę Ci zazdroszczę. Ja tez zaprawiam i pakuje do słoików co sie da. Ta pora roku pod tym względem jest bardzo pracowita.😊
OdpowiedzUsuńBrawo Reniu !!! Piękny komplecik powstał, wierzę że duma Cię rozpiera że dałaś radę 🙂 taka biżuteria wykonana własnoręcznie to jedyna w swoim rodzaju 🙂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Świetna praca! I kolczyki i wisior! Lubię taką "nieokrzesaną" "niewygładzoną" formę biżuterii, jest wtedy oryginalna. Twoja - mnie zachwyca!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady i życzę powodzenia :)
Cudowny komplecik!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Reniu:)
A to mnie zaskoczyłaś:-) Jak to się szybko dobre praktyki rozchodzą ale zamierzam i ja spróbować tej przygody z żywicą, kiedyś;-)Bardzo lubię bursztyn i pięknie go wykorzystałaś, wyszedł bardzo oryginalny komplecik pachnący morzem. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńCoś nowego i pięknego, to jak lato zamknięte w pudełku 😍
OdpowiedzUsuńWow, super. Bardzo się cieszę, że Cię zainspirowałam i że spróbowałaś, bo efekt zachwyca. Teraz jestem już całkiem pewna, że wpadłaś po uszy, ale to dobrze, bo będziemy mogli podziwiać efekty. Brawo Ty 😃💪. Pozdrawiam serdecznie 🙂
OdpowiedzUsuńReniu, cudności stworzyłaś. Lato, plaża, wakacje, wszystko zawarte w malutki bursztynkach :)
OdpowiedzUsuń