świateczne decoupage

Dzisiaj szybciutko wpadam z kolejnymi bombeczkami, choć po sopelkach wypadło na medaliony, ale chyba to wszystko do jednej nazwy można podciągnąć, prawda?

Czyli dzisiaj nasze kolejne spotkanie z decoupage (klik)
Tak samo jak i przy poprzednich wzorowałam się na bombkach Sylwii Serwin (klik), jak sie uczyć to od najlepszych, prawda?
a dla mnie Sylwia jest mistrzem :)
Przygotowałam je jako prezent dla bardzo ważnej osoby przede wszystkim dla Lili.
Choć nie ukrywam że i dla nas rodziców, też, bo dla Wychowawczyni córki,
Tak się złożyło, ze Lila mogła pójść na dwa lata do 0, i od 8 lat jest pod jej opieką, a my możemy liczyć na Jej pomoc i wsparcie
Mam tylko  nadzieję że się spodobają ;)

Jakość zdjęć  kiepska, ale u nas dzisiaj szaro buro i ponuro, a do tego wieje mroźny wiatr

mam jeszcze coś do pokazania przed świętami, ale juz wiem, ze nie zrobię wszystkiego, tego co zaplanowałam.
Mam kilka pomysłów i przemyśleń i zobaczymy co sie z tego wykluje;)

Jeszcze kilka słów odnośnie sopelków
Nie jestem z nich zadowolona , ale tylko dla tego że robiłam je po raz pierwszy i popełniłam  błędy
Przykleiłam lilijki przed lakierowaniem, bo bałam się że na lakier sie nie przykleją i mimo 8 cienkich warstw lakieru dalej  styropian jest miękki, nie mogłam je wyszlifować i powierzchnia nie jest gładka, a lilijki natomiast lakier "zapchał" co niebardzo mi odpowiada,
Następnym razem zrobię je już inaczej i czy bedę zadowolona to sie zobaczy ;D

Na razie pozdrawiam Was serdecznie i dziękuje ze wpadacie i zostawiacie komentarze:)
buziaki i uściski gorące przesyłam:)