Nie wiem z jakiej bajki, ale na pewno z tutorialu(klik) powstał zajaczek.
Zajączek zmienił sie w breloczek, ale nim powstał to było tak;)
nie ukrywam, że szydełko to nie całkiem moja bajka, a do tego tutek w języku rosyjskim z napisami po rosyjsku i angielsku, wiec jak coś to można podpatrzeć i sie domyślić;)
Dlaczego breloczek? a tak pomyślałam, że to fajny dodatek do prezentu na różne okazje, ale też chcę wykorzystać zalegające cieniutkie bawełny i kordonki, małe resztki z którymi nie wiadomo co zrobić, a wyrzucić szkoda. Ale dość marudzenia ;)
i żeby nie było omyk też jest;) troszkę sie chyba zawstydził ;)
i na koniec pokażę Wam co sie u nas ostatnio podziało:(
Otóż mieliśmy za płotem jeziorko. Ogród sąsiada
Krótko, bo krótko, ale zalanie było dość pokaźnie.Tak duże że zawitały
i nowa bylina - floks gwiaździsty
Kochani spokojnego tygodnia życzę i dziękuje za waszą obecność:)
Great blog
OdpowiedzUsuńNaprawdę słodziak wyszedl, podziwiam, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego zajączka, Reniu. Jak te kaczki wypatrzyły to jeziorko? Przynajmniej sobie popływały :) A takiego floksa nigdy nie widziałam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajny Ci ten breloczek wyszedł, zawsze to miły gest jako dodatek do prezentu. !!! u Nas co prawda takich ulew nie ma i nie było, bo my między trzema rzekami ale wiem że gdzieniegdzie w Polsce pozalewało. Mam nadzieję że szybko wyschło i wielkich strat nie ponieśliście!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny i słodki zajączek, w sam raz na breloczek. Dużo pada, możliwe są takie rozlewiska.
OdpowiedzUsuńFajniutki prosiaczek, a u mnie nadal susza:)
OdpowiedzUsuńSłodki króliczek :) może i ja spróbuję,nigdy nie robiłam maskotek,a wełny różnego rodzaju u mnie pod dostatkiem -:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam.
Sympatyczny zajączek i nie dziwię się, że się zawstydził - przedstawiłaś go takiego bez choćby skąpego odzienia. :) :) :)
OdpowiedzUsuńTak myślałam, czy Twoje strony nie ucierpiały od tych ulew i teraz już wiem.
Plus, że jakiś czas nie będzie konieczne podlewanie.
Tego floksa nie znałam, fajny jest. :)
Pozdrawiam ciepło.
Wow, floks śliczny, lubię te roślinki ale ja mam zwykle floksy tylko.... jeziorko niezle.ppwstalo, u nas zawsze na polu po roztopach były takie zalane tereny i w balijce sobie tam pływaliśmy a jak przymarzały znowu to mieliśmy na czym się ślizgać.... no ale zajęć ekstra Ci Reniu wyszedł, chętnie popatrzę na kolejne słodkie dziecko w rodzaju breloczka 😉😘
OdpowiedzUsuńFajny zajączek,ja bardzo lubię takie maleństwa jako breloczki do kluczy 😘🙂
OdpowiedzUsuńZajączek super ! A jeziorka nie zazdroszczę, ale co zrobić jak przyroda nas nie rozpieszcza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Ojej, takie jeziorko to dopiero niespodzianka... :) a breloczek naprawdę wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńUroczy króliczek w bardzo optymistycznym kolorze.
OdpowiedzUsuńFajny króliczek w fajnym kolorku:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń