Drutoterapia, czyli przy czym najchetniej odpoczywam, choć czasami jest trudno;)

 Nie, nie będę Was zamęczać, przedstawie tylko kontekst, bo w nim zawarta jest nazwa mojej kolejnej chusty;) Podobno w górach już w ten weekend zapowiadają opady śniegu 😓brrrrrr, dlatego sezon na ciepłe udziergi uważam za otwarty

 

Znajoma poprosiła mnie o wydzierganie chusty, grubszej, zimowej, ale innej niż wszystkie ( czyli wzór napisany od nowa) i nie banalnej, coś co jest modne, a zarazem nie tak popularne jak pokazywane ostatnio w sieci.

Przedstawiłam trzy formy i padło na strzałkę i to w mozaice właśnie, bo nieczęsto spotykany.

Były też podane kolory, więc nie miałam za dużego pola manewru.

Co prawda testy jeszcze trwają, ale Joasia ma zakończyć jeszcze w tym tygodniu, a nie chciałam zostawić dziury na blogu i zniknąć, dlatego pokazuje już dzisiaj.

Wzór powstał przy okazji innej,  nie publikowanej jeszcze chusty, która wyszła dość trudna do dziergania, dlatego nie wiem, czy będę ją opisywać, ale i tu najgorzej było trafić w punkt i tak nie obyło sie bez potknięć.

Ja i moje wyliczenia to jedno, a chusta to drugie- zaczynałam sie zastanawiać czy z matmy nie powinna być jedynka;)

Agnieszka dzwoni i w trakcie rozmowy  pyta- jak tam? dziergasz- dziergam i nawet fajnie idzie

Następnym razem- co robisz? pruję ;) i tak kilka razy. Na końcu nie wytrzymałam i mówię znany slogan

"robię i pruję  Itaka mi chusta wyszła" na suchy chleb nikt by nie zarobił, ale cóż,aaaaaa tylko mi nazwy brakuje jeszcze, więc myśl

Reakcja Agnieszki? " fajna nazwa- do mitologii nawiązuje jak nic " 😯

Trochę trwało, zanim załapałam, ale fakt- wzór przypomina te wzory wyszywane na togach, wiec czemu nie?

i jeszcze kilka zdjęć            oto                "Itaka"

 

Chusta jest duża- przy minimalnym naciąganiu  w celu ułożenia w trójkąt równoboczny ma 260 cm na 80 cm wysokości. Niecałe 400g, różowa ma nawet mniej, ale można wykorzystać resztki wełenek:)

Więcej chust znajdziecie tutaj(klik),

 Miłego weekendu Wam życzę i dziękuje za wszystkie komentarze