Jak już większość wie to kolor na październik w Cyklicznych Kolorach u Danusi, kto nie wie to polecam poczytać
tutaj (klik)
Śliweczki kocham, mogę jeść kilogramami, namiętnie je też przetwarzam.
Kolor fioletowy za to tylko lubię, coś pewnie by sie w tym kolorze u mnie znalazł,ale wielką fanką nie jestem.
Tym razem połączyłam to zadanie z naszą nauką frywolitki- szczegóły
tutaj (klik)
i wyszło mi ...........no kto zgadnie co??
no właśnie filciak, a dokładnie taka kosmetyczka.
Raczej nie noszę biżuterii, moje dziewczyny też, a nie lubię robić rzeczy do szuflady bo te są już wypchane przydasiami po brzegi , dlatego z uporem maniaka wszywam je w moje
filciaki i
skórki też
W pierwszym momencie miało być coś innego ale nie było skórki w tym kolorze a wiedziałam, że mogę ze wszystkimi zadaniami się nie wyrobić w tym miesiącu.
Nie wiem czy to ta pogoda, czy dopadła mnie niemoc twórcza, choć właściwie to i pomysły są, a jak to mówi mój ślubny "Renia ma lenia" :D i opornie mi idzie robota i to każda.
Nawet szycie mnie nie ciągnie, co już jak dla mnie jest mocno zastanawiające i niepokojące.
Pożyjem, zobaczym co będzie dalej:D
może muszę tylko lekko odsapnąć.
a teraz już zdjęcia
Ta jest większa od
pierwszej (pokazałam tutaj) kosmetyczki
Supłam sobie jeszcze coś ale nie wiem czy uda mi się wyrobić w tym miesiącu
Kochane dzięki wielkie za komentarze pod ostatnim postem, jeszcze tylko dodam, ze nasz kartka zajęła II miejsce, dostała dyplom i książkę - okazało się że to był konkurs tylko moje dziecię nic o tym nie wiedziało :D
Pani zachwycona , mała też więc jet OK
Buziaki przesyłam i życzę miłej niedzieli:)
