środa, 29 kwietnia 2015

Mało, ale zawsze coś dłubię

sobie i coś robię, choć nie zawsze mam co pokazać.
Dzisiaj pokażę tylko bluzkę jaką uszyłam młodej na zakończenie szkoły, przyda jej sie jeszcze na maturę.
Bluzka prosta, prościutka aż do bólu, ale chyba modna, bo aż dwie były w podobnych bluzkach
i jak sie okazało obie szyły mamy :)
Młodzież docenia jednak nasze umiejętności i mnie się to ogromnie podoba






Na koniec pokażę kilka zdjęć z mojego ogrodu, bo to tam najwięcej ostatnio przebywam, a że zachciało mi się zmian to i roboty mam po pachy :D
moje ulubione floksy- na razie w trzech kolorach, ale już poluję na czwarty:)

magnolia- jeszcze wczoraj w pąkach dzisiaj-
























dla niektórych chwast- dla mnie zaproszony czosnek niedźwiedzi- już czas zbierać, zamrażać lub suszyć, ale trzeba pamiętać że jest pod ścisłą ochroną, chyba że sie samemu zasadzi w ogrodzie:)


jeszcze resztki zawilców ( też ogrodowych) i szafirków

i zaczynają kwitnąć azalie japońskie :)

na koniec gość już nie proszony, ale niestety panoszy sie wszędzie- dzikie truskawki, z nich pożytku nie ma ale gdy kwitną  wyglądają pięknie:)

U nas dzisiaj słonecznie, ale zimno i tylko dlatego zamęczam Was zdjeciami ;D
nastepny post będzie już z kolejnym krokiem w Decoupage- ciekawe jesteście tematu?
jeżeli tak to zapraszam w sobotę :)
Buziaki dla wszystkich zaglądających, a szczególnie dla tych którzy mają chwilkę na pozostawienie dobrego słowa:)

niedziela, 26 kwietnia 2015

Renulkowa serweta

czyli chwalę się znowu, bo w końcu ją skończyłam.
Skończyłam serwetkę według wzoru Reni z bloga Frywolitki, Tatting, Chiacchierino
Trochę to trwało, ale skończyć musiałam, bo za nic innego nie mogłam się wziąć.
Nie lubię odkładać nie skończonych rzeczy, tym bardziej takich na których mi zależy, a na niczym ostatnio mi tak nie zależało jak na niej właśnie.
Serwetka jest piękna i nie pisze tu o mojej technice- o nie, jeszcze dużo wody upłynie za nim bedę w pełni zadowolona, ale piszę o samym wzorze.
Dwa ostatnie rzędy dłużyły mi sie już bardzo, było juz co supłać, ale myślę, że było warto.
Teraz już tylko pranie i naciąganie pikotek, a potem.............a potem biorę sie za następna, choć już chyba mniejszą, a może zrobię sobie podkładki pod filiżanki? 
Nie wiem, ale jedno co wiem to że frywolitka chyba mi się juz nigdy nie znudzi.
Zresztą popatrzcie o czym mówie:)

 







I co o niej myślicie?
Widziałam ją w w kolorowym wydaniu, ale myślę że serwetki najpiękniejsze są w białym kolorze
Miłej niedzieli wszystkim życzę, a za każdy komentarz gorąco dziękuje:)


niedziela, 19 kwietnia 2015

Decu krok drugi

czyli nauki ciąg dalszy.
Tematem na ten miesiąc jest efekt płótna, szczegóły znajdziecie u Justynki.


Tak, ten sposób podobał mi się nuż od dawna, ale z tego co przygotowałam nie jestem zadowolona.
Normalnie nie pokazałabym tej pracy, ale pomyślałam sobie, że jak na naukę przystało to nie wszystko wychodzi nam od razu, mamy tez i wpadki.
Nie od razu wszystko wychodzi idealnie - może moje błędy uchronią innych zainteresowanych?
Tym razem zacznę od końca i pokażę efekt końcowy, a potem opiszę to co mi sie w nim nie podoba.






To kartonowe pudełko po bieliźnie termo,
Dostałam takie dwa- drugie przygotowane pomalowane, miało być do kompletu, ale zostawię go i zrobię inaczej.

Na co go przeznaczę nie wiem jeszcze, choć kilka pomysłów już mam
Pudełko jest świetne- grube i sztywne, z sznurkiem do powiedzenia, trzymania w racę.
Niestety pierwszy problem był już przy malowaniu- gładki i błyszczący papier malowało się tak sobie, ale dałam radę gąbką i gęstą warstwą.
Drugi błąd to  przyklejanie gazy do walcowatej powierzchni, mimo ,że gaza była przycięta z naddatkiem to i tak w kilku miejscach jej brak, mimo że nakładałam ją bardzo uważnie skręciła się lekko.
Trzeci błąd, a właściwie wada techniki to przy naklejaniu większych fragmentów serwetki efekt płótna maleje, robi się bardziej gładki niż bym chciała i nawet taponowanie i dociskanie nie dały większych efektów.
Podsumowując:
Trzeba pamiętać też o tym by serwetka była dokładnie wycinana a nie wyrywana


Gazę pierwsze przyklejamy, potem dopiero odcinamy


Nakładamy na powierzchnie i od razu naciągamy tak, bu nitki były równoległe i prostopadłe- pozostawiamy całkowitego wyschnięcia

Cóż, teraz czekam tylko na skrzyneczkę i spróbuje jeszcze raz:)

Dziękuje że jesteście i wspieracie mnie dobrym słowem
Pozdrawiam niedzielnie i przesyłam buziaki:)

niedziela, 12 kwietnia 2015

Fioletowy tulipan

O co chodzi większość z nas wie doskonale i sama bierze udział w Cyklicznych Kolorkach u Danusi
W tym miesiącu króluje fioletowy kolor, a że wiosna to u mnie tulipan w tymże kolorze:D


Ale żeby nie było zbyt oczywiste to mój tulipan jest zupełnie z innej beczki, niz większość sobie wyobraża :)
Ale zanim pokażę o co chodzi to jeszcze małe wytłumaczenie.
Planów miałam na ten miesiąc, że ho ho i na tym ho ho sie skończy chyba bo na nic więcej czasu już nie będzie, jeszcze tylko coś do matury uszyję i koniec miesiąca mnie zastanie
Otóż kochane przyszła wiosna i do mnie, w końcu.
Spóźniona bardzo i niestety trzeba teraz nadrabiać zaległości, tylko, że ja jaka stara tak głupia jestem i myślałam, ze zrobię wszystko w trzy dni tak jak 10 lat temu.
Teraz czuję każdy mięsień jak mam i nawet te o których nie wiedziałam też, a jeszcze do zrobienia trochę mi zostało- ale jak sie chce zbierać trzeba zasiać, a i kilka rzeczy innych zrobić też.

 zdjęcie znalezione w necie (klik)

Ale wracając do tematu fioletowego tulipana, to sesja zdjęciowa była dość szybka, ale dla nas bardzo zabawna, co nie omieszkałam uwiecznić na zdjęciach:)
To zemsta za to że młoda niechętnie zgodziła sie na nią i okroiła fotki bardzo.
Zdjęcia takie sobie, ale mam nadzieje,że Stefcio jednak je przełknie:)





Mój tulipan tym razem to spódnica :D
Wykrój z Burdy, ale w tej chwili nie pamiętam już z której, a że trochę ich mam to i szukać nie mam czasu.
Danuś wybacz, a;e w tym miesiącu już nic innego nie przygotuję, a nie chcę opuścić Twojej zabawy:)

Kolor fioletowy lubię i mam kilka rzeczy w tym kolorze, a teraz jeszcze znalazłam kilka różnych materiałów więc pewnie coś sie jeszcze uszyje:)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i lecę zobaczyć co u was słychać:)
Buziaki dla wszystkich i miłej niedzieli życzę

środa, 8 kwietnia 2015

Zadanie 13- Frywolitka w ubraniach

Witajcie :)
W tym miesiącu zadanie frywolitkowe jest u Dorotki.


Mamy przygotować dodatek, wstawkę do ubrań, ale w inspiracjach pokazała się też torebka, a że ja mam lenia i niemoc twórczą to pokazuję coś co zrobiłam już jakiś czas temu, a nie pokazywałam na blogu.
Będą jeszcze inne w innych kolorach i z innymi wzorami, ale kiedy??
tego nie wiem :)
Czy jeszcze coś powstanie na to zadanie?
Nie mam bladego pojęcia, robiłam kilka podejść- rozpoczęte robótki wylądowały w śmieciach.
Niestety, mam też tylko kilka kolorów kordonków, co też hamuje moje projekty- jednym słowem co se wymyślę to rozwala sie o braki w zaopatrzeniu.
Niestety do wyjaśnienia pewne sprawy nie mogę sobie pozwolić na dodatkowe wydatki, tym bardziej że ceny kordonka też nie zachwycają.
Ale koniec narzekań - zobaczcie co przygotowałam i co udało mi się obfocić, bo dwa już poleciały do nowych użytkowniczek, nim pomyślałam o fotce rodzinnej:)
aaaaaaaaaaaaaa, nie napisałam jeszcze co to jest?!
Etui na telefony, oczywiście:)



 Ten szary pokazywałam juz w posumowaniu grudniowym
ale powstał razem kompletem który pokazywałam TUTAJ


Jak już wspomniałam powstanie jeszcze czerwony, bo na taki mam zamówienie od Młodej i myślę, że też fajnie będzie sie prezentować, a Wy jak myślicie?
Pozdrawiam cieplutko i lecę popatrzeć co pokazujecie na swoich blogach:)
Buziaczki


sobota, 4 kwietnia 2015

Zyczenia

Kochani tak na szybko i w ostatniej chwili, ale jak większość z Was 

mam teraz mało czasy.

Bardzo serdecznie chciałam podziękować za wszystkie życzenia, 

które od Was już otrzymałam, 

a ja życzę wszystkim 


zdjęcie znalezione w necie

                                            Wesołego jajka,
kurczaków,baranka
ciasta z rodzynkami,
i ostrego chrzanu,
mokrego dyngusa
i ode mnie całusa! 

 do zobaczenia :)